Zrób biznes na mobile
Statystyki nie kłamią. Coraz więcej z nas korzysta z sieci za pomocą urządzeń mobile. Aplikacji mobilnych przybywa w zawrotnym tempie. Wszystko wydaje się być jak mobilna pędząca fala tsunami zmiatająca wszystkie przeszkody stojące na drodze. Czy jednak posiadanie własnej aplikacji mobile to dziś ciągle jeszcze prestiż czy konieczność? Czy to sposób na utrzymanie klienta, czy raczej na zdobycie nowych? Czy to droga dla wszystkich i wreszcie gdzie w tym wszystkim są pieniądze. Na ten temat rozmawiamy z Bartoszem Brażewiczem-Dosiółko, ekspertem z firmy MoveApp.
Zacznijmy naszą rozmowę od określenia obecnego rynku. Jakie jest jego nasycenie? Innymi słowy, ilu z nas ma dostęp do rozwiązań mobile?
Ze smartfonów korzysta już ok. 35 procent Polaków, co stanowi wynik znaczący. Analizując sprzedaż w ubiegłych latach można dojść do wniosku, że obecnie w kraju używane jest od 8,5 do 10 milionów takich urządzeń. Warto przy tym dodać, że liczba osób posiadających smartfony stale rośnie. Prawdopodobnie klienci, którzy na przełomie 2010 i 2011 roku wybierali standardowe telefony komórkowe, wybiorą tanie obecnie urządzenia mobilne, których oferta jest bardzo szeroka.
Jak te wyniki kształtują się przy podziale na systemy operacyjne?
Zdecydowanym liderem jest system Android – działa na nim 39,5 procent urządzeń mobilnych. Drugie miejsce zajmuje oczywiście iOS z wynikiem 23,4 procent. Rezultatem 3,8 procent. może pochwalić się BlackBerry OS. Rosnącym zainteresowaniem cieszy się też Windows Phone, którego udział w rynku wynosi 1,6 procenta. Na mniej zaawansowanych technologicznie telefonach najpopularniejszy jest rozwijany przez Nokię, obecny na 14,2 procentach urządzeń, system Series 40. Nie można też pominąć popularnej niegdyś platformy Symbian, której przypada obecnie nieco ponad 6 procent rynku.
Kim jest dziś klient, który przychodzi do Was i mówi, że chce aplikację mobilną?
Grono firm korzystających z usług MoveApp jest zróżnicowane. Są to zarówno marki o ugruntowanej pozycji na rynku, takie jak: Grupa Żywiec, Maspex, Empik, Alter Art, Allegro czy Tauron, jak i młode, rozwijające się projekty. MoveApp wykonywało również aplikacje dla klientów instytucjonalnych, takich jak: Giełda Papierów Wartościowych, Komisja Nadzoru Finansowego, Szczecina czy Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu . Ich celem było przybliżenie użytkownikom zakresu działalności oraz ułatwienie korzystania z oferowanych usług.
Czy firmy kierują się modą na aplikacje, czy raczej mają jasne pomysły, do czego one im są naprawdę potrzebne?
Skuteczność mobile marketingu jest bardzo duża, przedsiębiorstwa decydują się więc na inwestycję ze względu na jej realną opłacalność. Rozwiązania mobilne pełnią jednak nie tylko funkcję marketingową, ale dostarczają również praktycznych, spersonalizowanych narzędzi dla klientów. Stanowią też nowy kanał komunikacji z odbiorcami. Idealnie wpisują się w potrzeby współczesnych posiadaczy telefonów i pozwalają dotrzeć do dużej liczby osób. Warto też zauważyć, że bardzo często celem aplikacji nie jest nakłonienie użytkownika do zakupu produktu, a budowanie rozpoznawalności i świadomości marki. Podejście takie daje wielu firmom zdecydowanie większe korzyści niż stworzenie narzędzia w prosty sposób nakierowanego na zysk.
Przejdźmy do kwestii chyba najistotniejszej, a mianowicie, czy aplikacja mobilna to sposób na zarabianie pieniędzy wprost, czy raczej inwestycja konieczna, by zarobić je gdzie indziej?
To zależy od profilu działalności firmy. Niektóre z nich oferują usługi dedykowane właśnie urządzeniom mobilnym i wprowadzenie opłaty za korzystanie z narzędzia jest w takim wypadku uzasadnione. Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy aplikacja pomaga w dotarciu do odbiorcy i zapoznaniu go z usługą oferowaną poza obszarem mobile. W przypadku, gdy narzędzie jest darmowe, pozwala nakłonić do instalacji większą liczbę użytkowników i lepiej spełnia funkcje wizerunkowe.
Może to pytanie zabrzmi banalnie, ale podejrzewam, że sporo osób je sobie zadaje: jakie są modele zarabiania na aplikacji? Może być ona oczywiście płatna, ale liczba pobrań większości „apek” nie powala na kolana.
Bezpłatna aplikacja ma teoretycznie większe szanse na odniesienie sukcesu rynkowego. Warto w związku z tym udostępnić jej darmową odmianę, umożliwiającą korzystanie ze wszystkich funkcji przez określony czas. Po jego upływie konieczne będzie wykupienie dostępu. Innym rozwiązaniem jest przygotowanie dwóch wersji aplikacji – płatnej, oferującej pełną funkcjonalność oraz darmowej, prezentującej podstawowe zastosowania, i zachęcającej do zakupu rozbudowanej wersji. W przypadku gier popularne są również mikropłatności. W modelu tym aplikacja jest darmowa, zapłacić należy jednak za dodatki podnoszące atrakcyjność rozgrywki. Źródłem zysku mogą być również umieszczone w aplikacji reklamy innych produktów.
Czy zna Pan jakieś przykłady, gdzie aplikacja sama w sobie jest darmowa, ale nawiązuje bezpośrednio do punktów monetyzacji umieszczonych gdzie indziej?
Ciekawym przykładem tego typu rozwiązania jest przygotowane przez MoveApp narzędzie SkyTower Investment, pozwalające na zapoznanie się z ofertą lokali dostępnych w kompleksie Sky Tower. Korzystanie z aplikacji jest w pełni darmowe, jednak dzięki niej użytkownicy mogą zainteresować się zakupem lokalu.
Czy uwzględnianie pozycji mobile w budżecie marketingowym to droga dla każdego? Czy osiedlowy fryzjer również powinien być w świecie mobile? Mówiąc świat mobile, mam na myśli aplikacje a nie mobilne wersje stron www.
Przykład osiedlowego fryzjera jest doskonałym punktem wyjścia do tego, by rozróżnić potrzebę posiadania strony w wersji mobilnej od samej aplikacji. Jeśli przekaz ma za zadanie spełniać przede wszystkim funkcje informacyjne – warto wybrać pierwsze rozwiązanie. Mobilna strona będzie stanowiła wizytówkę firmy i pełniła typowe funkcje marketingowe. Jeżeli jednak zachodzi potrzeba wykorzystania bardziej złożonych funkcji, np. stworzenia narzędzia dla klientów czy udostępnienia dodatkowych funkcjonalności, warto wykorzystać potencjał aplikacji mobilnych.
Jak, Pana zdaniem, ten rynek będzie się dalej rozwijał?
Można założyć, że już pod koniec roku, 5-6 klientów na 10 wybierze u operatora smartfony. Duża popularność tego rodzaju urządzeń sprawi, że liczba firm promujących swoje towary i usługi za pomocą aplikacji mobilnych będzie rosnąć. Niewątpliwie na rynku pojawi się też wiele interesujących, niespotykanych dotąd rozwiązań. Nowych możliwości dostarczą innowacyjne rozwiązania, takie jak Google Glass czy geolokalizacja w budynkach. Także technika rozszerzonej rzeczywistości ma szansę istotnie wpłynąć na kierunek dalszego rozwoju mobile marketingu.
Warto zwrócić uwagę na social enterprise, gamifikację oraz marketing cloud. Te trendy już są widoczne, ale jest jeszcze czas na zajęcie dobrych pozycji.