Copywriting dla każdego
Pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Ta parafraza słów wyśpiewanych niegdyś przez Jerzego Stuhra ma w sobie sporo prawdy. Nawet jeśli nie jesteś mistrzem pióra, pisać przecież potrafisz. I masz podstawową przewagę nad każdym copywriterem, któremu mógłbyś zlecić napisanie oferty – znasz swoją firmę i swój produkt od podszewki. Warto, żebyś nauczył się tak opowiadać o swoim biznesie, aby klienci nie mieli wątpliwości, z czyich usług powinni skorzystać.
Tak jak każdą umiejętność, pisanie można i trzeba ćwiczyć. Zanim jednak się do tego zabierzesz, poznaj złote zasady tworzenia tekstów marketingowych z atestem copywriterskim.
Oto kilka wskazówek, dzięki którym: „Nie umiem pisać”, zmieni się w: „Wow! To jednak nie jest takie trudne”.
1. Pisz po ludzku
Jeśli nie prowadzisz firmy w jakiejś niszy, gdzie bez problemu zostaniesz zrozumiany przez swoich klientów, którzy są w większości tak samo „niszowi” jak Ty, nie posługuj się branżowym żargonem. Załóżmy, że masz sklep ze sprzętem elektronicznym. Większość Twoich klientów to zapewne laicy, którym nie wystarczy opis polegający na suchym przedstawieniu parametrów produktu. Oprócz podania że sprzęt ma wbudowany system Dolby Surround, postaraj się wykreować opis wrażenia, jaki wywołuje film oglądany w takiej technologii.
2. Zwracaj się bezpośrednio do klienta
Częstym błędem popełnianym przez właścicieli firm jest pisanie oferty w pierwszej osobie liczby mnogiej. Dotyczy to wszystkich: „Jesteśmy na rynku od XXXX roku”, „Działamy na terenie całego województwa” itd., itp. Wiem, że jesteś dumny ze swojej firmy i chcesz się podzielić tym uczuciem z innymi. Przykro mi to mówić, ale mało którego klienta zainteresuje Twoja historia, jeśli nie dowie się z niej, co ON będzie z tego miał.
Zamiast więc pisać: „ Sprzedaliśmy XYZ materacy od początków istnienia naszej firmy”, można przecież: „ Jeśli chcesz spać spokojnie, dołącz do grona (konkretna liczba) klientów, którzy skorzystali z naszej oferty”. Obydwa teksty reklamują firmę sprzedającą materace, ale jakże inaczej. Drugi zawiera ważne elementy perswazyjne, takie jak: zwrócenie się bezpośrednio do klienta, konkretne liczby, które zawsze budują wiarygodność, dowód społeczny w postaci osób, które już skorzystały z oferty oraz niezaprzeczalną korzyść dla klienta – spokojny sen.
3. Nie staraj się za bardzo
Nie chodzi bynajmniej o to, abyś pisał niechlujnie, bez zwracania uwagi na poprawność stylistyczną i gramatyczną. Nie można się jednak zbyt przy pisaniu spinać, analizować, przygotowywać się do niego tygodniami.
Najlepszym sposobem, aby zacząć, jest po prostu zacząć. Nie musisz od razu tworzyć pięknego, poprawnego tekstu z logicznym ciągiem zdań. Pisz to, co Ci przyjdzie do głowy. Na redakcję i korektę przyjdzie czas później. Chyba że jesteś z natury bardzo skrupulatny i wolisz od razu wszystko wykonywać porządnie. Najważniejsze, aby nie robić nic na siłę, bo to po prostu w tekście widać. Naprawdę.
4. Zapomnij o tych słowach
Nie nadużywaj słów takich jak: bardzo, naprawdę, czy przedrostków naj-. Klienci stają się podejrzliwi, jeśli coś jest naprawdę za bardzo naj. Może Ci się wydawać, że pisząc o czymś, że jest naprawdę niezawodne zamiast „tylko” niezawodne, wzmacniasz swój przekaz. W rzeczywistości słowo „niezawodne” jest już wystarczająco przekonujące. Dodanie do niego „naprawdę” sprawia wrażenie, jakbyśmy chcieli samych siebie przekonać o niezawodności naszego produktu.
Jak zapewne zauważyłeś, na końcu 3 punktu zostało użyte zakazane słowo. Spokojnie, był to celowy zabieg, który miał za zadanie wprowadzenie kolejnej zasady, która brzmi:
5. Łam zasady!
Baw się językiem. To nie jest wypracowanie z polskiego. Jeśli zboczysz z utartej ścieżki, nie dostaniesz za to złej oceny. Tu chodzi o prostą rzecz – sprzedasz albo nie sprzedasz. Dlaczego więc nie nagiąć trochę zasad języka polskiego, np. zacząć zdanie od: bo, dlatego, ponieważ? Założę się, że pragnąłeś to zrobić już od czasów podstawówki, kiedy dowiedziałeś się, że tak nie wolno. Nie bój się potocznego języka, jeśli uznasz, że tego potrzebuje Twój tekst. Czerp garściami z popkultury i popularnych zwrotów, które aktualnie są na czasie. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
6. Unikaj długich zbitek tekstu
Zejdź na Ziemię. Internauci nie czytają. Oni skanują w poszukiwaniu treści, które ich interesują (co za egoiści). Dlatego Twój tekst nie może przypominać formą betonowego bloku. Ani to dobrze nie wygląda, ani nie czyta się za wygodnie. Dłuższy tekst musi mieć oddechy, to znaczy: akapity, odstępy, śródtytułu, wypunktowania, nagłówki, które przyciągną uwagę (tak jak w tekście, który właśnie czytasz ;)).
7. Daj swojemu dziełu odpocząć
Tekst też człowiek i potrzebuje chwili wytchnienia w zaciszu Twojego komputera, aby nabrać mocy. Jeśli następnego dnia stwierdzisz, że nie chcesz w nim nic zmieniać, to znaczy, że wykonałeś kawał dobrej roboty już za pierwszym razem. Taka sytuacja zdarza się jednak bardzo rzadko. Zawsze znajdzie się coś do poprawki, ulepszenia, jakiś pomysł, który pojawił się w międzyczasie, warty uwzględnienia w treści. Tak więc do dzieła, bo meta jest już bardzo, bardzo blisko!
nie znam się na tym, ale rady wydają się być dobre….zapewne tekst tworzyli profesjonaliści…
Bardzo dobrze napisane – cenne rady i przyjemnie się czyta 🙂
Rady są dobre,ale… Nic nie ma o tym jak pisać np. posty na Facebooku czy forach internetowych aby zwieksyć liczbę potencjalnych odwiedzajacych…
Suraban, kilka wskazówek, jakie treści zamieszczać w postach na Facebooku znajduje się w e-booku Firmy.net z Serii Social media dla small businessu: https://firmer.pl/instrukcja-obslugi-firmowego-fanpagea-e-book-12694
Jeśli chodzi o wpisy na forach, rozumiem, że chodzi o marketing szeptany… Jest to bardzo dobry temat na oddzielny artykuł w Firmerze. Na pewno weźmiemy Twoją sugestię pod uwagę :).
Mam nadzieję że moja konkurencja tego nie czyta.
Bardzo cenne uwagi i przekazane prosto i jasno. To jest chyba najważniejsza zaleta tekstów pisanych.