
Polskie budownictwo społeczne dostanie solidny zastrzyk finansowy. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która otwiera drogę do zwiększenia środków na Fundusz Dopłat. Dzięki temu gminy i organizacje społeczne będą miały większe możliwości realizacji inwestycji mieszkaniowych.
Więcej pieniędzy, więcej mieszkań
Nowelizacja ustawy o wsparciu budownictwa społecznego zakłada podwojenie środków przeznaczonych na Fundusz Dopłat – z miliarda złotych do aż dwóch miliardów w 2025 roku. To duża zmiana, która ma pomóc w zaspokajaniu rosnących potrzeb mieszkaniowych. Samorządy, które planują budowę lokali komunalnych lub mieszkań czynszowych, zyskają nowe narzędzie do działania. Dla wielu z nich to może być szansa, by ruszyć z projektami, które wcześniej były zamrożone przez brak funduszy. W praktyce oznacza to, że nawet mniejsze gminy będą miały realną możliwość, by poprawić lokalne warunki mieszkaniowe.
Autorzy ustawy, czyli posłowie Polski 2050-TD, podkreślają, że zmiany były konieczne. W przyszłym roku skończy się funkcjonowanie Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa, co oznacza odpływ części środków. Jednocześnie coraz więcej gmin składa wnioski o dofinansowanie – zainteresowanie programem jest znacznie większe niż kilka lat temu.
Nowe zasady, wyższe wsparcie
Jedna z istotnych zmian dotyczy wysokości dofinansowania, jakie można uzyskać. Do tej pory Fundusz Dopłat pokrywał maksymalnie 35% kosztów inwestycji. Od 2025 roku limit ten wzrośnie do 45%. To spora różnica, która może przełożyć się na decyzję o rozpoczęciu budowy. Gminy nie muszą już pokrywać tak dużej części kosztów z własnego budżetu, co odciąża lokalne finanse. Dla części samorządów może to być wręcz kluczowy argument przy podejmowaniu decyzji o realizacji długo odkładanych inwestycji.
Szacunki pokazują, że dodatkowy miliard złotych w Funduszu Dopłat pozwoli na wybudowanie około 1,6 tysiąca mieszkań komunalnych oraz ponad 3,2 tysiąca lokali czynszowych. To konkretny efekt, który może być odczuwalny w całym kraju. W praktyce – tysiące rodzin zyskają dach nad głową.
Lokalne potrzeby w centrum uwagi
To nie jest tylko kwestia liczb i przepisów. Za tym wszystkim stoją realne problemy i potrzeby ludzi, którzy czekają na swoje mieszkanie latami. Budownictwo społeczne, szczególnie w mniejszych miejscowościach, bywa jedyną szansą dla osób, które nie mają zdolności kredytowej albo nie stać ich na wynajem komercyjny. Nowe przepisy mogą więc poprawić sytuację tych, którzy byli do tej pory na marginesie rynku mieszkaniowego. Można mieć nadzieję, że kolejne programy pójdą w tym samym kierunku i jeszcze bardziej wzmocnią sektor mieszkań dostępnych dla wszystkich.
Oczywiście nie brakuje głosów ostrożnych. Pojawiają się pytania, czy ustawa dostatecznie zabezpiecza społeczne lokale przed ewentualnym wykupem. Na razie jednak głównym celem zmian jest wzmocnienie systemu wsparcia, a nie jego reformowanie w całości. Czas pokaże, czy to krok w dobrą stronę – ale bez wątpienia jest to krok potrzebny.