Nowy program mieszkaniowy jeszcze nie jest pewny. Co się wydarzy, jeśli go nie będzie?

Nowy program wsparcia dla osób kupujących mieszkanie miał płynnie zastąpić Bezpieczny Kredyt 2%. Cieszący się ogromną popularnością program został wygaszony wraz z końcem 2023 roku. Nowe rozwiązanie do tej pory nie zostało przygotowane i rynek powoli traci już nadzieję na jego nową odsłonę.
W lutym 2025 roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło mało konkretne założenia nowego programu, jednak coraz mniej osób liczy na jego szybkie wejście w życie. Portal Nieruchomosci-online.pl spytał przedstawicieli biur nieruchomości o prognozy dla rynku, jeśli nowy program wsparcia jednak się nie pojawi. Zdania specjalistów są podzielone.
Polacy zaczną brać kredyty na standardowych warunkach
Zakończenie kredytu z dopłatami sprawiło, że rynek szybko wyhamował. Wiele osób, które liczyły na finansowanie zakupu na preferencyjnych warunkach, wstrzymało się z decyzją o zakupie. Niektórzy pośrednicy w obrocie nieruchomościami liczą się z tym, że brak programu pomocy dla kupujących nieruchomości sprawi, że popyt w dalszym ciągu będzie spadał. Na zakup mieszkania nie będą sobie mogli pozwolić młodzi ludzie, duże rodziny oraz gospodarstwa domowe o niższych dochodach.
Spadek popytu przy odbudowującej się ofercie mieszkań powinien doprowadzić do spadków cen nieruchomości. Z okazji będą mogły skorzystać osoby o lepszych dochodach oraz kupujące za gotówkę. Niższe ceny sprawią, że rynek będzie w dobrym momencie to zrealizowania transakcji przez osoby, które i tak nie mogłyby skorzystać z kredytu z dopłatami. Zdaniem części agentów w obrocie nieruchomościami przedłużający się brak preferencyjnego kredytu sprawi, że chętniej zaczniemy sięgać po finansowanie udzielane przez banki na standardowych warunkach.
Możliwa korekta cen, ale tylko na niektórych rynkach
Niski popyt w 2023 roku już doprowadził do wyhamowania dalszych wzrostów cen nieruchomości. Na niektórych, mniejszych rynkach pojawiły się korekty. Pośrednicy pytani w ankiecie przez portal Nieruchomosci-online.pl nie liczą jednak na większe obniżki cen.
Tam, gdzie ceny mieszkań faktycznie będą spadać, możliwe są obniżki o kilka procent. Na rynku pierwotnym łatwiej będzie uzyskać rabaty i skorzystać spoza cenowych promocji, np. miejsca postojowe lub komórki lokatorskie sprzedawane będą na specjalnych warunkach. Specjaliści podkreślają, że rynek reaguje z pewnym opóźnieniem, więc obniżki cen ofertowych mogą być zauważalne dopiero w drugiej połowie roku.
Nie można jednak liczyć na to, że obniżki cen obejmą cały rynek. W przypadku dużych miast, tych, które nieustannie cieszą się dużą popularnością wśród kupujących, mogą potanieć jedynie duże mieszkania, te położone w gorszych lokalizacjach lub lokale o niższym standardzie.
Deweloperzy będą się musieli dostosowywać do rynku
Projekt nowego programu zakłada, że dzięki preferencyjnemu kredytowi będzie można sfinansować zakup mieszkania jedynie na rynku wtórnym. Deweloperzy mogą odnotować kolejny spadek zainteresowania swoją ofertą. Z drugiej strony ceny nieruchomości z drugiej ręki mogą pójść w górę, więc oferta deweloperów będzie bardziej atrakcyjna dla osób, które nie będą chciały, lub nie będą mogły skorzystać z programu.
Jeśli nie dojdzie on do skutku, to rynek deweloperski może doświadczać powolnego wzrostu zainteresowania. Do planów zakupowych będą wracać osoby realizujące własne potrzeby zakupowe. Ponownie mogą stawać się popularne zakupy mieszkań na wynajem. Na rynku tym pozostaną osoby, które bez rządowego wsparcia nie będą sobie mogły pozwolić na zakup własnego mieszkania, więc może rosnąć popyt na najem.