Social media to nie tylko Facebook. Social media to nie tylko Twitter, Snapchat, YouTube, LinkedIn. Social media to także Nasza Klasa, Fotka.pl czy wszechobecne – choć schowane w cień – fora internetowe.
Obserwując branżowe spotkania czy działania specjalistów social mediów, często można odnieść wrażenie, że w ich świadomości funkcjonuje kilka (i to zazwyczaj tych samych) kanałów komunikacji. Można wymieniać do znudzenia: Facebook, Twitter, YouTube, LinkedIn, ostatnio Snapchat. Najbardziej rzuca się w oczy słabnąca rola Facebooka. Teraz królem salonów jest Twitter, któremu eksperci poświęcają bardzo dużo miejsca w swoich wystąpieniach i coraz więcej w działaniach. Przeglądając oficjalny hashtag jednego z największych w Polsce konwentów Social Media #SMConvent, można było momentami odnieść wrażenie, że uczestniczy się w Tweetupie, a nie imprezie poświęconej szerzej rozumianym mediom społecznościowym.
W trakcie branżowych dyskusji bardzo rzadko mówi się o Vimeo czy GoldenLine, a takie byty jak fora internetowe, zostały wręcz całkowicie wyparte ze świadomości.
Nie ilość, lecz jakość
A szkoda. Fora internetowe wciąż stanowią dużą siłę w internecie. Newspoint udostępnił niedawno informację, że tylko w ich bazie zaindeksowanych jest około 2 tys. aktywnych for internetowych. Badając to zjawisko, trzeba wziąć jednak pod uwagę fakt, że rozpiętość w przypadku różnych for jest ogromna: od kilkuset do kilkunastu, czy kilkudziesięciu tysięcy użytkowników na największych forach. Jednostkowo te liczby nie powalają, globalnie jednak nie można bagatelizować forumowiczów, których w naszym kraju można liczyć w setkach tysięcy.
W przypadku for internetowych to nie liczba użytkowników stanowi o ich wartości. Kluczem jest tu jakość, jaką oni stanowią dla tematu, wokół którego się skupiają. Weźmy za przykład forum miłośników Volvo (v40.pl). Społeczność tworzą osoby, które na co dzień jeżdżą pojazdami tej marki i o swoich samochodach wiedzą praktycznie wszystko. Najaktywniejszych użytkowników, którzy na forum spędzają bardzo dużo czasu, z czystym sumieniem można nazwać ambasadorami tej marki, ponieważ dla nich jest to coś więcej niż samochód. Dla wielu z nich to styl życia. I choć to miejsce nie jest oficjalnym forum firmy w Polsce, to dla marki generuje bardzo dużo informacji zwrotnych na temat ich pojazdów, tego co użytkownicy w nich lubią i co ich boli. Przeglądając v40.pl, można znaleźć niemal wszystko – od opinii i zdjęć po porady na co uważać i na co zwracać uwagę, aby auto służyło długo i bezpiecznie.
Przytoczony wyżej przykład nie jest wyjątkiem. Takich miejsc w sieci jest zdecydowanie więcej. Inne, na które warto zwrócić uwagę, to forum.android.com.pl dla miłośników ekosystemu mobilnego od Google, PiO (Pozycjonowanie i Optymalizacja) – jedno z najważniejszych miejsc w branży SEO czy forum.zortrax.com, które skupia użytkowników drukarek 3D Zortraxa z całego świata.
Co łączy wszystkie fora internetowe
Niezależnie od tego, wokół jakiego tematu tworzy się forum, jest kilka cech, które są wspólne dla wszystkich.
Po pierwsze: Forum to ogromna baza wiedzy na dany temat.
Po drugie: Skupia wokół siebie użytkowników zainteresowanych danym tematem. Na forach internetowych najłatwiej jest wyławiać ambasadorów produktów i marek.
Po trzecie: Fora są dostarczycielem ciekawego contentu, a także upraszczają pracę wielu działów w firmach. Domeną for technologicznych jest to, że użytkownicy pomagają sobie wzajemnie i na support trafia mniej zapytań lub są one sprecyzowane i bardziej konkretne.
Po czwarte: Content, który powstaje na forum internetowym, należy do jego właściciela, a nie do Facebooka czy Google+, jak ma to miejsce w grupach i społecznościach.
Po piąte: Są brzydkie. Forum internetowe ma być przede wszystkim funkcjonalne, design w tym przypadku nie jest aż tak istotny jak jego użyteczność. Choć od tej zasady można robić wyjątki.
Dlaczego forum, a nie grupa na Facebooku
Facebook ma grupy, Google+ społeczności. Są to więc łatwo dostępne miejsca, w których można budować społeczność skupioną wokół produktu. Z jednej strony więc jest prościej, z drugiej strony nie jesteśmy w stanie wytworzyć odpowiednio głębokiego zaangażowania oraz relacji między użytkownikami. Dlaczego? Ani grupy, ani społeczności nie pozwalają na budowanie wielowątkowych relacji, a duży content sprawia, że z czasem stają się nieczytelne, a znalezienie starszych informacji jest problematyczne. W przypadku forum internetowego odpowiednie zbudowanie struktury wymaga czasu i zaangażowania, ale przykłady nie tylko z naszego krajowego podwórka pokazują, że to się opłaca i gdy praca zostanie wykonana z odpowiednim zaangażowaniem, jej owoce będą bardziej soczyste.
Co równie ważne, gdy zbudujemy forum internetowe, prowadzimy je według własnych zasad i nie jesteśmy uzależnieni od narzuconego nam z góry regulaminu. Pozwala to na większą kontrolę nad tym, co się pojawia oraz wprowadzanie swego rodzaju etykiety, dzięki której forum jest pozbawione pieniactwa oraz innych niepożądanych zachowań.
Czy każdy musi mieć swoje forum?
Czytając ten tekst, pewnie wielu z Was się zastanawia, czy własne forum jest potrzebne zawsze i każdemu. Uczciwie będzie napisać, że nie. Choć fora są ogromną siłą, nie każdy musi mieć swoje. Czasem lepszym wyjściem jest zaangażowanie się w już obecną społeczność i działanie w ramach istniejącego projektu. Bez względu na rodzaj prowadzonej przez nas działalności warto sprawdzić, czy grupa docelowa, do której chcemy trafić, nie skupia się już gdzieś w sieci. Jeśli tak jest, nie trzeba budować czegoś własnego, wystarczy być tam, gdzie są inni. To bardzo ważne, gdyż zbudowanie od podstaw aktywnego forum, choć nie jest specjalnie trudne technicznie, jest dosyć dużym wyzwaniem. W tym miejscu znów wrócę do przykładu v40.pl. Skoro wiemy, że fani marki Volvo są tam, to prowadząc salon samochodowy czy warsztat specjalizujący się w naprawie aut tej właśnie marki, lepszym wyjściem niż budowanie własnego forum będzie włączenie się w życie tego już istniejącego. Takie działanie będzie tańsze, a co najważniejsze efekty przyjdą szybciej. Fora internetowe to byty, o których nie można zapominać – jeszcze nie teraz.