archiwum04-19

Niezależnie od tego czy coś sprzedajesz, kupujesz czy po prostu zawiązujesz relacje inwestorskie lub biznesowe. Zawsze potrzebujesz umowy. Mało kto samemu pisze je od początku, dlatego warto użyć wzory umów, które przyspieszą i pomogą w podejmowanych decyzjach.

ABC biznesu

Marka osobista w employer brandingu

Temat może wydawać się kontrowersyjny – wielu pracodawcom od razu zapali się czerwona lampka w głowie i pojawi się pytanie: „Czy silna marka pracownika jest dla mnie zagrożeniem czy wręcz przeciwnie?”. Odpowiem: To zależy.   Z jednej strony silne marki pracowników dają firmie wiele korzyści: wspierają jej rozwój, budują wizerunek, pracują na wiarygodność marki, budują zaufanie, rozpoznawalność i tym samym pomagają w dotarciu do nowych klientów oraz w budowaniu relacji z dotychczasowymi. A to – jak wiadomo – wpływa na realizację celów biznesowych, na sprzedaż i generuje zyski dla firmy. Liderzy, eksperci w swojej dziedzinie, specjaliści, z którymi klienci chcą współpracować to największa wartość przedsiębiorstwa. Natłok informacji, które do każdego z nas codziennie docierają, jest praktycznie niemożliwy do przeanalizowania. Co chwilę słyszymy i czytamy o produktach i usługach, które są najlepsze, najbardziej skuteczne i dostosowane do naszych potrzeb. To wszystko doprowadziło do kryzysu zaufania konsumentów. Dlatego wracamy do korzeni – do relacji. Rola pracowników w strategii komunikacji marki więc rośnie. To oni są wiarygodnym źródłem informacji, a także najlepszą referencją firmy. Obecne trendy rynkowe wskazują, że to relacje są kluczowe w biznesie, bo współpracujemy właśnie z ludźmi, a nie z firmami. Spotykamy się z nimi, negocjujemy, kupujemy od nich i im sprzedajemy. Tak samo wygląda pozyskiwanie dobrych i zaangażowanych pracowników. Każdy chce pracować w dobrej firmie, z pozytywnym wizerunkiem, nienaganną opinią na rynku pracy. Firmy, które zatrudniają silne marki i potrafią nimi zarządzać, są pożądanymi pracodawcami, nie mają więc problemu z pozyskiwaniem kolejnych, silny marek pracowników. A jak wiemy, najważniejszym zasobem przedsiębiorstwa są ludzie. Dlatego warto wykorzystywać silne marki pracowników jako element employer brandingu. Firma silna marką pracownika Tu na chwilę się zatrzymajmy. Czym jest employer branding i dlaczego firmy powinny podejmować ukierunkowane na niego działania?   Employer branding to po prostu budowanie dobrego wizerunku pracodawcy.   Pomysł jego kreowania nie jest nowy, ale jego definicja została wprowadzona dopiero w 2001 roku przez firmę McKinsey i wyznaczyła nowy kierunek działań organizacji walczących o najlepszych specjalistów. Silna marka pozycjonuje pracodawcę wśród idealnych firm i ułatwia przyciągnięcie i zatrzymanie dobrych pracowników. Firmy stale borykają się z znalezieniem utalentowanych, właściwych kandydatów, a także z ich utrzymaniem i zmniejszeniem rotacji. Employer branding wspiera wizerunek firmy jako dobrego pracodawcy i pozwala na uzyskanie przewagi konkurencyjnej na rynku. Firma kontra rekruterzy Wracając do tematu silnych marek pracowników, to patrząc z drugiej strony, mogą mieć one wpływ na lojalność wobec firmy. Główną obawą przedsiębiorców w takiej sytuacji jest strach przed utratą pracownika, który w ramach budowania swojej marki osobistej będzie coraz bardziej eksponowany w branży. W związku z tym może dostawać coraz więcej atrakcyjnych ofert. Zasadne wydaje się więc pytanie: „A co, jeśli pracownik przejdzie do konkurencji?”. Taka obawa jest zrozumiała i w pewnym stopniu nawet uzasadniona. W wielu przypadkach silna marka osobista z pewnością przełoży się na większe zainteresowanie ze strony rekruterów. Należy jednak pamiętać, że większa liczba ofert wcale nie musi oznaczać odejścia pracownika. Wspieranie rozwoju jego marki osobistej i zapewnianie mu odpowiednich warunków pracy to konkretna wartość, która motywuje do dalszej pracy. W ten sposób, niejako przy okazji, przedsiębiorca buduje wizerunek pożądanego pracodawcy, pokazując, że warto u niego zostać, nawet w obliczu otrzymania potencjalnie atrakcyjniejszej oferty zatrudnienia. Gdy jednak pracownik odejdzie, nie należy rozpatrywać tego w kategorii porażki, tylko wykorzystać tę sytuację w kontekście employer brandingu. Historia osoby, która dzięki wsparciu firmy w rozwoju jej marki osobistej zrobiła karierę, może być magnesem skutecznie przyciągającym nowych, wartościowych pracowników. Druga obawa firmy w kontekście silnej marki pracownika to: „A co jak będzie oczekiwał kolejnej podwyżki lub innych profitów, na które firma nie będzie mogła sobie pozwolić?”. Zatrudniając specjalistów i liderów, nie unikniemy takiej sytuacji. Pracownicy, którzy wiedzą, że mają duży wpływ na rozwój firmy, że są dla niej wartościowi, zwyczajnie cenią się na rynku pracy. Wtedy rekomenduję zrobić analizę zysków i strat, tego, co się firmie bardziej opłaca – dać podwyżkę czy stracić pracownika. Rekrutując dla pewnej firmy, spotykałam się z sytuacją, że muszę znaleźć nowego pracownika, bo poprzednik, który był cenionym liderem zwolnił się, ponieważ firma była zamknięta na negocjacje. Człowiek był naprawdę dobry, świetnie zarządzał zespołem, miał portfel lojalnych klientów, z którymi zbudował relacje, generował coraz większą sprzedaż, wiedział, że jest skuteczny i jest wartością dla firmy. Wystąpił więc o zmianę struktury wynagrodzenia, która byłaby korzystna również dla niego. Firma pozwoliła mu odejść, bo nie chciała się zgodzić na podwyżkę. Dopiero po fakcie do jej właścicieli dotarło, że popełnili błąd, bo znalezienie następcy o podobnych umiejętnościach i znajomości branży nie było łatwe. Firma straciła część klientów, stałych przychodów i kilku dobrych pracowników, którzy z czasem także odeszli. Szef-lider Warto zatrzymać się jeszcze przy pojęciu marki lidera, z którym spotykamy się we współczesnym świecie coraz częściej. Większość firm dostrzega potrzebę posiadania w swoim zespole nie „po prostu” menedżerów, ale przede wszystkim liderów, bo gwarantują rozwój i sukces firmy. Marka lidera ma zastosowanie nie tylko w biznesie, ale również w polityce, mediach, medycynie i wielu innych dziedzinach. Każdy specjalista czy ekspert chce być liderem w swojej branży. Szef, który jest liderem, jest bardzo cennym przełożonym. Przyjrzyjmy się zatem, czym wyróżnia się lider. Co stoi za tą tak pożądaną marką osobistą?   Lider przede wszystkim ma wizję i potrafi pociągnąć za sobą innych.   Lider inspiruje swoimi pomysłami do działań, do zmian, wyznacza ich kierunek oraz potrafi przekonująco przekazać wizję i opisać zmianę, do której dąży. Lider wie, że ludzie angażują się we wspólne działania wtedy, gdy znają i rozumieją ich cel, mają wpływ na podejmowane decyzje i wiedzą, że ich praca jest doceniana. Lider to ktoś, kto wychodzi przed szereg, aby działać tam, gdzie ścieżki są jeszcze niewydeptane. Jego zadaniem jest pociągnąć za sobą innych, do samodzielnego myślenia, a nie tylko naśladowania czy wykonywania poleceń, a to ma bezpośredni wpływ na rozwój firmy. Lider potrafi budować trwałe relacje, ma sieć kontaktów i portfel lojalnych klientów, zna rynek, na którym działa. Jest osobą szanowaną i lubianą. Lider nie działa sam, tylko buduje zespół i angażuje każdego członka zespołu do współpracy. Umie rozdzielić zadania zgodnie z kompetencjami każdej osoby. Jest także otwarty na opinie innych, uważnie słucha współpracowników....
Mała firma w sieci

10 kroków na start w marketingu online

Dzięki wszechstronności, dostępności i skuteczności marketingu internetowego wypromowanie produktu, usługi czy marki jest obecnie łatwiejsze niż kiedykolwiek. Niewielka finansowa czy czasowa inwestycja potrafi przynieść niesamowite efekty w postaci zwiększenia sprzedaży produktów czy pozyskania nowych klientów na oferowane usługi. Z drugiej strony, liczba dostępnych rozwiązań powoduje zagrożenia. Łatwo jest „przepalić” budżet na nieefektywne kampanie reklamowe z niewłaściwymi komunikatami, propozycjami wartości czy targetowanie do nieodpowiedniej grupy odbiorców. Poruszanie się po świecie marketingu online wymaga podstaw, które pozwolą lokować budżet efektywnie. W artykule znajdziesz przepis na efektywny start, a następnie dowiesz się, jak oszacować potencjał poszczególnych kanałów. Podsumowaniem będzie lista, która krok po kroku przedstawi algorytm i kolejność niezbędnych działań. Niewiele potrzeba, żeby zacząć Często wyobrażamy sobie, że do rozpoczęcia jakichkolwiek działań promocyjnych potrzebujemy strony internetowej, identyfikacji wizualnej, skategoryzowanych i szeroko opisanych wszystkich usług, najlepiej z mnóstwem profesjonalnych zdjęć. Rzeczywistość jest inna, a zwlekanie z promocją sprawia, że tracimy czas, który jest bezcenny szczególnie na początku drogi do sukcesu. Dla większości nowo powstałych firm, wykorzystanie marketingu internetowego jest możliwe zdecydowanie szybciej. Co zrobić, zanim zbudujesz witrynę? W pewnym momencie, posiadanie własnej strony internetowej będzie najprawdopodobniej koniecznością. Miej jednak świadomość, że stworzenie, a następnie utrzymanie witryny to kolejne pozycje na długiej liście kosztów, dlatego przy ograniczonych możliwościach finansowych skup się na efektywnym wykorzystaniu „darmowych” opcji promocji, a wraz z rozwojem firmy zlecisz przygotowanie profesjonalnej witryny, co otworzy kolejne możliwości promocji.   Strona www nie jest niezbędna, aby pozyskiwać pierwszych klientów.   Inwestując swój czas, możesz stworzyć fanpage na FB i innych platformach social media, zweryfikować firmę w Mapach Google, a także użyć lokalnych i ogólnopolskich portali ogłoszeniowych, tworząc wizytówki firmy wraz z opisem oferowanych produktów lub usług. Testuj różne komunikaty, konfiguracje produktów, propozycje wartości. Kieruj komunikację do różnych grup docelowych (na przykład za pośrednictwem social media), udzielaj się na forach, staraj się pokazać, dlaczego Twoja oferta jest atrakcyjniejsza od konkurencji. Nawet jeżeli działania będą nieco chaotyczne, zostawią po sobie cenne doświadczenie i przetarte szlaki przed kolejnymi wyzwaniami. Pierwsze sprzedane produkty lub usługi w tym okresie nie tylko utwierdzą w przekonaniu, że odniesienie sukcesu jest możliwe, ale również pozwolą na pozyskanie budżetu na rozwój firmy, poprawienie efektywności, optymalizację oferty, realizację strony internetowej, promocję oraz kreowanie kanałów sprzedażowych. Największym ograniczeniem i wadą początkowych działań jest skala. „Darmowe” kanały marketingowe najczęściej nie będą w stanie zapewnić na tyle dużej ekspozycji, aby rozwój firmy był stale możliwy. Liczba platform social media, lokalnych portali czy serwisów ogłoszeniowych jest ograniczona, dlatego nawet jeżeli kanały są skuteczne, trzeba szukać dalej. Własna strona internetowa Stworzenie strony internetowej otwiera mnóstwo możliwości w obszarze marketingu internetowego. Zlecając, a następnie akceptując projekt, pamiętajmy o konieczności pokazania produktów lub usług w atrakcyjny sposób.   Potencjalny klient od razu po wejściu na stronę powinien wiedzieć, że znalazł ofertę, której szukał.   Ważne, aby umieścić w widocznym miejscu dane kontaktowe oraz CTA, czyli wezwanie do działania zachęcające do wypełnienia formularza kontaktowego lub połączenia telefonicznego. Strona powinna działać szybko, a informacje muszą być czytelne dla wszystkich użytkowników niezależnie od typu urządzenia czy wielkości ekranu. Bardzo ważnym elementem jest konfiguracja Google Analytics oraz weryfikacja strony w Google Search Console. Nie bagatelizuj znaczenia analityki. Sprecyzowanie celów oraz przygotowanie strategii mierzenia konwersji pomoże wyciągać odpowiednie wnioski, oszczędzić mnóstwo czasu oraz środków finansowych. Dopiero na tym etapie, gdy witryna jest odpowiednio przygotowana, możliwe jest uruchomienie kolejnych działań i testów w obszarze marketingu online. Pierwsze testy marketingu online z niskim budżetem W przypadkach, gdy nie próbowałeś jeszcze pozyskiwać klientów poprzez marketing internetowy, pierwsze testy realizuj ostrożnie, z relatywnie niskim nakładem czasowym oraz finansowym. Zadaniem testu nie jest pozyskanie wielu klientów (chociaż może się tak zdarzyć), którzy zapewnią funkcjonowanie firmy przez wiele miesięcy. Celem testowania jest selekcja kanałów, które na danym etapie działalności są efektywne i gwarantują optymalny zwrot z inwestycji. Liczba możliwości może przytłaczać Promocja firmy w social media, pozycjonowanie w wyszukiwarkach, kampanie Google Ads, Display czy lokalne portale ogłoszeniowe to tylko niektóre z potencjalnych kanałów, które możesz wykorzystać, promując produkty lub usługi. Rzetelny test kanału wymaga znajomości przynajmniej podstawowych funkcjonalności i możliwości. Łatwo wyciągnąć niewłaściwe wnioski Inwestując budżet w próbną kampanię, łatwo jest popełnić błąd, a wśród najczęściej popełnianych spotykam: zbyt powierzchowne testy, które dotyczyły niewielkiej części możliwości danego kanału marketingowego, zbyt krótkie testy realizowane na małej, niereprezentatywnej grupie odbiorców, błędne założenia dotyczące propozycji wartości, treści, komunikatów marketingowych (jako sprzedawcy lub usługodawcy możemy patrzeć na produkt z innej perspektywy niż klienci), testowanie zbyt wielu rozwiązań jednocześnie co utrudnia wyciąganie wniosków, brak strategii analityki, opieranie się na niepełnych danych, zakładanie, że każda agencja reklamowa ma wymaganą wiedzę i przeznaczy odpowiednią ilość czasu na testy, złe określanie celów (np.: osiągnięcie top10 dla pojedynczej frazy w Google zamiast pozyskanie klienta), skreślenie kanałów marketingowych, które na jednym z wcześniejszych etapów okazały się mniej skuteczne. Pozycjonowanie stron w Google Szczególną uwagę chciałbym zwrócić na kanał związany z pozycjonowaniem strony w wynikach organicznych, ponieważ prowadząc agencję Kampanie SEO przez 12 lat, a obecnie współtworząc Surfera, z tym kanałem mam najwięcej do czynienia.   Przed rozpoczęciem pozycjonowania koniecznie należy przeanalizować ruch organiczny konkurentów i potencjał branży, a następnie przygotować strategię i plan.   Warto zacząć od łatwiejszych lokalnych fraz, aby wyniki pojawiły się stosunkowo szybko, następnie przejść do trudniejszych, dla których osiągnięcie dobrych pozycji jest możliwe dopiero po kilku miesiącach pracy. Pozycjonowanie ma swoje wady i zalety. Największą wadą jest czas testu, nie da się szybko sprawdzić, czy kanał będzie przynosił optymalny zwrot z inwestycji, aczkolwiek można podeprzeć się testową kampanią płatną (wyniki sponsorowane w ramach Google Ads) w celu oceny skuteczności poszczególnych fraz oraz propozycji wartości. Test z wykorzystaniem Google Ads nie jest idealnym rozwiązaniem, ale umożliwia podejmowanie decyzji podpartych o dane zdecydowanie szybciej. Pamiętaj, że w wynikach organicznych znajdziesz również mapy, grafikę, filmy na YouTubie. W początkowej fazie zadbaj szczególnie o Mapy Google, ponieważ wypozycjonowanie swojej wizytówki wymaga relatywnie mniej pracy i jest możliwe w krótszym czasie niż w przypadku standardowych wyników. 10 kroków, które należy wykonać w marketingu internetowym Zarejestruj domenę internetową. Utwórz i uzupełnij profile w social media, zadbaj o systematyczną aktywność. Zweryfikuj firmę w Google Maps (tutaj informacja jak krok po kroku zweryfikować wizytówkę w...
Tomasz Manikowski
Wywiady i inspiracje

Kreatywność nie zależy od budżetu. Rozmowa z Tomaszem Manikowskim

Ludzie nie kupują tego, co robisz, tylko dlaczego to robisz. Im bardziej utożsamiają się z Twoją perspektywą, tym wybór przychodzi im naturalniej. Jak sprawić zatem, by zyskać oddanych i lojalnych ambasadorów marki? O znaczeniu emocji w komunikacji marketingowej rozmawiam z Tomaszem Manikowskim – przedsiębiorcą z bogatym doświadczeniem, menedżerem, coachem i mówcą inspiracyjnym, którego misją jest niesienie klientom wsparcia w realizacji ich celów biznesowych oraz pomoc osobom chcącym stać się lepszą wersją siebie.   Czym jest obecnie marketing i czy zmierza w dobrą stronę? Marketing to język, którym firmy starają się komunikować ze swoimi odbiorcami. Ten język w ostatnich latach bardzo mocno się zmienia, bo jest pod wpływem wielu różnych sił. Sami też mamy bardzo duży wpływ na to, jakim językiem się komunikujemy i z których jego obszarów korzystamy. A czy zmierza w dobrą stronę? Od kilkunastu ostatnich lat marketing jest strasznie zagmatwany. Wydaje mi się, że na drodze do zrealizowania pewnych pojęć, ukształtowania tego marketingu i zamknięcia go w pewnych ramach, my jako przedsiębiorcy i konsumenci treści, które są nam serwowane przez różnych guru marketingu, trochę się pogubiliśmy. Mieszając różne pojęcia i narzędzia, które są nam oferowane, trochę błądzimy. Dlatego cieszy mnie moja obserwacja z ostatnich może dwóch lat, że coraz więcej mówi się o humanizacji marketingu, że coraz bardziej zwracamy uwagę na to, jak klient odbiera to, co my marketerzy staramy się mu serwować. Sam jestem zwolennikiem tej humanistycznej części marketingu, zajmuje mnie, jak powinniśmy trafiać do klienta za pomocą różnych narzędzi, przede wszystkim uwzględniając to, że to człowiek jest końcowym odbiorcą naszych komunikatów. Wydaje mi się, że w ostatnim dziesięcioleciu nierzadko zdarzało nam się o tym zapominać, ale na szczęście świadomość tego zaczyna nam być coraz bardziej bliska. Jak powinniśmy zatem planować – o ile planowanie w tym kontekście jest dobrym działaniem – żeby ta komunikacja była ludzka, żeby poruszała? A może lepiej postawić na spontaniczność? Nie wiem, czy spontaniczność jest tu dobrym rozwiązaniem, bo biznes to jest jednak w dużej mierze coś, co powinno być zaplanowane i przemyślane. Podpowiada mi to moje doświadczenie, zazwyczaj kiedy szedłem na żywioł i robiłem coś spontanicznie, to kończyło się to dużym fiaskiem. Nie ulega jednak wątpliwości, że nasze działania dla końcowego odbiorcy powinny wyglądać na spontaniczne i naturalne, a nie sztuczne. Kiedy ta komunikacja będzie do tego przekonująca, to zaowocuje. Jak przełoży się ona na decyzje podejmowane przez klientów? Czy emocje są faktycznie czynnikiem przeważającym szalę? Myślę, że mogą znacząco wpłynąć na przyciągnięcie uwagi.   Emocje mogą być tak zwanym attraction factor, czyli tym czynnikiem, który przyciąga uwagę.   Potwierdzają to także badania, które pokazują, że emocje są tym elementem, który w znaczącym stopniu wpływa na podejmowanie przez nas decyzji. W szczególności, jeżeli mówimy o tych, na których skupiamy się w niedużym lub umiarkowanym stopniu. Wynika to z tego, że nasz mózg co do zasady jest bardzo leniwy. A w związku z tym kora nowa, czyli to, co nazywamy naszym mózgiem, a tak naprawdę jest tylko jednym z jego elementów, lubi delegować podejmowanie decyzji na starsze części mózgu, m.in. na korę limbiczną, która jest odpowiedzialna za emocje – to jest bardzo ciekawa zależność. Jeżeli musimy więc coś postanowić w kwestii spraw, które wydają nam się stosunkowo błahe, czyli takie, którym nie musimy poświęcić bardzo dużo czasu, może to być np. zakup butów czy jedzenia, to tutaj nasze emocje mogą mieć znaczący wpływ na to, w jaki sposób to zrobimy. Co więcej, w 2015 roku Nielsen Consumer Neuroscience przeprowadziło badanie w branży FMCG i udowodniło, że marketing oparty na emocjach, w którym odbiorca jest nimi poruszany, znacząco wpływa na sprzedaż. Różnica we wpływie na sprzedaż między reklamą „zwykłą”, pozbawioną czynnika emocjonalnego, a tą opartą na emocjach, wynosi aż 39%! Skoro dane potwierdzają, że odwoływanie się do wrażliwości klientów jest skuteczne, to – jak myślisz – dlaczego marketerzy czy sprzedawcy często wolą stosować różne techniki, a nawet sztuczki czy triki, żeby zwiększyć zyski. Dlaczego nie skupiają się na autentyczności? Myślę, że wynika to właśnie z tych ostatnich lat błądzenia. Mali i średni przedsiębiorcy otrzymali mnóstwo wiedzy i praktyki spływającej do nich z doświadczenia dużych korporacji. Nierzadko wiedza ta stosowana była chaotycznie, bez spójnej myśli. Zaczęliśmy iść drogą takich sformalizowanych procedur, sformalizowanych metod zarówno jeśli chodzi o marketing, jak i sprzedaż – chociaż dla mnie to są dziedziny, które powinny iść ze sobą mocno pod rękę, zapominając, że na końcu decyzję zawsze podejmuje człowiek. Cieszę się, że to się zmienia. Pojawiają się firmy czy trenerzy, którzy wreszcie zauważają to, że wszyscy jesteśmy ludźmi. Zmienia się też komunikacja pomiędzy biznesami. Nie wiem, czy też to zauważyłaś, ale jeszcze niedawno u moich kontrahentów ta komunikacja wyglądała bardzo formalnie, np. w mailach. A teraz coraz częściej piszemy sobie na „cześć”, pojawiają się emocje, co kiedyś było nie do pomyślenia. I to jest taki namacalny znak, że już schodzi powietrze z tego „nabrzmiałego” balonika. To jest bardzo dobry kierunek. Mam wrażenie, że wrócimy w naszych biznesach do pierwocin i bardziej prawdziwych, szczerych relacji. Ale na to potrzeba jeszcze trochę czasu. Musi jeszcze trochę wody w Wiśle upłynąć, abyśmy mogli sobie przefiltrować tę wiedzę tak bardzo akademicką. Taką, którą starano się wdrażać w ostatnich latach najpierw w korporacjach, a która spłynęła potem do małych i średnich przedsiębiorców, którzy jednak w dosyć nieporadny sposób próbowali wdrażać rzeczy, które sprawdzały się w mniejszym lub większym stopniu w dużych firmach, na swoim małym, rodzimym poletku. Zastanawiam się jednak, czy nie działa to też w drugą stronę. Czy niektóre firmy, także te duże, nie przesadzają z brataniem się z klientami. Mam tu na myśli np. Empik, którego pracownicy po przeskanowaniu karty płatniczej zwracali się do klientów po imieniu. Starbucks stosuje podobny zabieg, ale pyta o imię klienta. Czy to nie jest zbyt duża ingerencja w prywatność? Wydaje mi się, że jest to wynik próbowania i eksperymentowania. O ile w Starbucksie było to dobrze przyjęte, o tyle w Empiku nie obroniło się, bo nie było w tym większego sensu, klienci czuli się nienaturalnie. Starbucks to firma, która przyszła do nas z Ameryki, a tam taki luz jest czymś naturalnym. Idąc do kawiarni na latte,...
Wywiady i inspiracje

Kuźnia Społeczna. Miejsce dla biznesu i potrzeb społecznych

Zabytkowe stajnie zyskały nowe życie. Aż kipi w nich od energii i pomysłów, a także – w dosłownym znaczeniu – unosi się smakowity zapach...  To największy projekt Banków Żywności w Polsce, który ma łączyć cele organizacji non-profit z biznesem. W Kuźni Społecznej znajdziemy przestrzeń co-workingową, sale konferencyjno-eventowe, kuchnie warsztatowe i inne powierzchnie użytkowe. To ogromny potencjał, z którego korzystają również przedsiębiorcy. O działalności tego wyjątkowego miejsca w warmińsko-mazurskiej stolicy rozmawiam z Markiem Borowskim, prezesem Banku Żywności w Olsztynie.   Jak funkcjonuje takie miejsce jak Kuźnia Społeczna? Kuźnia Społeczna to miejsce wszechstronnego rozwoju i kreowania przedsięwzięć. Planujemy, aby to miejsce żyło wydarzeniami kulturalnymi, społecznymi oraz związanymi z żywnością i żywieniem. Obok siebie działają przedsiębiorcy, przedstawiciele wolnych zawodów, naukowcy oraz liderzy organizacji pozarządowych. Można tu wynająć biuro, biurko, przeprowadzić konferencję czy szkolenie. Kuźnia dysponuje również kuchnią warsztatową, która proponuje całą gamę warsztatów kulinarnych czy imprez integracyjnych przy gotowaniu. Dawne stajnie są nie do poznania. Dzięki Wam zabytkowe, XIX-wieczne Koszary Dragonów udało się odrestaurować i przywrócić do życia. Wciąż pachnie tu farbą i choć część powierzchni jest jeszcze w remoncie, już przyciągacie tłumy ludzi. Jakie wydarzenia zorganizowaliście i jakie planujecie w najbliższym czasie w Waszych wnętrzach? Za nami liczne konferencje biznesowe, targi i wydarzenia tematyczne, warsztaty i spotkania biznesowe prowadzone przez stowarzyszenia czy grupy lokalnych przedsiębiorców. Sądząc po frekwencji i zainteresowaniu, widzimy, że takiego miejsca brakowało na mapie Olsztyna. Choć działalność prowadzimy już od ponad roku, to oficjalne otwarcie dopiero co za nami. Podczas specjalnego wydarzenia we wrześniu 2019 roku mogliśmy zaprezentować tematykę, która będzie towarzyszyła działaniom Kuźni Społecznej w przyszłości. W programie były warsztaty, spotkania, dyskusje z udziałem naukowców, organizacji, szefów kuchni oraz szereg paneli dyskusyjnych o tematyce zdrowego żywienia, żywności i jej wpływu na nasze zdrowie, czy w obszarze ochrony środowiska i niemarnowania żywności. Nasze miejsce cieszy się nie tylko lokalnym zainteresowaniem, lecz także odwiedzają nas zagraniczne wizytacje, które ciekawi, jak funkcjonuje takie miejsce. Goście z Indii uczestniczyli w warsztatach kulinarnych, nasi sąsiedzie z obwodu kaliningradzkiego zainteresowani byli, jak organizacja pozarządowa radzi sobie z prowadzeniem działalności pomocowej, goście z Berlina podziwiali wykonanie i przywrócenie temu miejscu charakteru historycznego. Jesteśmy dumni z tego, że Olsztyn zyskał kolejne miejsce warte odwiedzenia.   fot. materiały prasowe Kuźni Społecznej   Aktywizacja społeczności jest jednym z celów statutowych organizacji. Co oferujecie lokalnej społeczności? Ważnym elementem działalności Banku Żywności są projekty aktywizacji zawodowej i społecznej. Obecnie prowadzimy kilka projektów, które przygotowują osoby do podjęcia zatrudnienia i powrotu na rynek pracy. Jednym z nich jest „FOLM – z natury do rynku pracy”. To bezpłatny projekt ukierunkowany na aktywizację osób w wieku 18–29 lat, które obecnie nie uczą się i nie pracują, poprzez ich udział w zajęciach w naturze oraz pracę grupową i indywidualną z coachem lub mentorem. Inne nasze projekty ukierunkowane są na wsparcie rodziny i pomoc im w poradzeniu sobie z pewnymi niedogodnościami życiowymi.   Jednym z celów naszej działalności jest to, aby zachęcić lokalnych przedsiębiorców do większej aktywności i zatrudnienia osób, które zostały przygotowane do pracy.   Jak świat biznesu może skorzystać na współpracy z Kuźnią Społeczną? Kuźnia Społeczna oferuje przedsiębiorcom przestrzenie do wynajęcia w nowoczesnym modelu. Na początku działalności nie każdy potrzebuje własnego biura, czasem wystarczy miejsce, w którym można zarejestrować firmę, czy biurko jako miejsce do pracy. Te potrzeby spełnia nasz co-work, w którym odpłatnie można korzystać ze wspólnej przestrzeni biurowej. Jest to dobry sposób na cięcie kosztów związanych z wynajmowaniem własnego lokalu. Dysponujemy też bazą partnerów, którzy świadczą profesjonalne usługi w zakresie księgowości, prawa, komunikacji czy budowania marki firmy. Jednak to, co w tym miejscu jest najcenniejsze, to kontakty oraz wymiana doświadczeń. Stąd też pomysł na organizację spotkań inspiracyjnych z różnych dziedzin.   Kuźnia Społeczna to miejsce, w którym każdy wygrywa coś dla siebie – wsparcie, wiedzę, kontakty, motywację lub zupełnie nowy pomysł na życie.   Przestrzeń biurowa i eventowa to nie wszystko. Jednym z pomysłów na adaptację powierzchni jest kuchnia społeczno-warsztatowa. Jakie cele będzie spełniać? Kuchnia warsztatowa to coś, co łączy mocno Kuźnię Społeczną z Bankiem Żywności w Olsztynie i z naszą misją niemarnowania jedzenia. W działalności Banku Żywności bardzo ważna rolę odgrywa edukacja w zakresie zdrowego żywienia, dobrego gospodarowania jedzeniem czy odpowiedniego zarządzania rodzinnym budżetem, co realizujemy już od ponad 20 lat. W kuchni warsztatowej prowadzimy szkolenia oraz kursy przekwalifikowania zawodowego. Planujemy uruchomienie Akademii Kulinarnej, w której gospodarności uczyć się będą najmłodsi wraz z rodzicami. Królować będzie kuchnia polska wraz z ideą wykorzystania naszych lokalnych zasobów, a smaku będziemy dodawać inspiracjami kulinarnymi z innych krajów np. z Włoch, Libii, Japonii czy Hiszpanii. Niech wspólne gotowanie stanie się ważnym aspektem społecznym w Olsztynie. Jak utrzymać tak duże przedsięwzięcie? Jest to skomplikowane, jednak potencjał tego miejsca daje nam duże możliwości. Na jednych działaniach zarobimy więcej, inne trzeba będzie wzmacniać. Wszystko jednak w duchu rozwoju, łączenia ludzi oraz szacunku do żywności.   fot. materiały prasowe Kuźni Społecznej   Czy to projekt unikalny na skalę województwa, Polski, świata? Skąd czerpiecie inspirację? Według mnie to projekt unikatowy na skalę europejską, a nawet światową, ponieważ łączy żywność z aktywnością społeczną i przedsiębiorczością w aspekcie wspierania ludzi i kreowania nowych możliwości. Znam Banki Żywności w Polsce i do tej pory żaden nie prowadzi podobnego przedsięwzięcia. Bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu w obszarze wsparcia społecznego i przedsiębiorczości oraz inspirując się działalnością wielu kreatywnych miejsc w kraju i za granicą, stworzyliśmy miejsce dopasowane idealnie do lokalnych potrzeb społecznych i biznesowych. W Kuźni aż kipi od innowacyjnych pomysłów. Jakie jeszcze macie plany związane z rozwojem tego miejsca? Pomysły pojawiają się wraz z ludźmi oraz nowymi ideami, które otwierają przed nami nowe możliwości. Jedną z nich jest uchwalona w sierpniu 2019 roku przez sejm ustawa o niemarnowaniu jedzenia. W tym obszarze widzę bardzo duże możliwości na rozwój ekonomii społecznej, innowacyjności, przedsiębiorczości oraz zaangażowanie społeczne. Marzy mi się inkubator przetwórstwa owocowo-warzywnego, może już nie w samej Kuźni, tylko tuż obok. Przecież na zagospodarowanie i rewitalizację czeka jeszcze tyle budynków... Dziękuję za rozmowę.   ______________________________________ Wywiad przeprowadzono na początku października 2019 roku. W nocy z 16 na 17 października w Kuźni Społecznej wybuchł pożar. Zniszczeniom uległo 2/3 budynku. Pomimo ogromu strat organizacja nie zaprzestaje...
1 2
Strona 2 z 2