Trendy i newsy

Trudno o pracę, trudno o pracownika

506wyświetleń

fi5W tym roku Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii przypadła za analizę rynku pracy. Zastosowano do niej teorię tzw. rynków poszukiwania (search markets). Zgodnie z nią istnieją sytuacje, w których wysoka podaż nie musi oznaczać zaspokojenia popytu. Taka zasada stosuje się do polityki monetarnej i regionalnej oraz do niektórych rynków np. nieruchomości czy pracy. W ich obrębie dopasowanie oferty do oczekiwań wymaga wielu czasochłonnych zabiegów. Stąd dobranie pracownika i pracodawcy nie odbywa się tak błyskawicznie jak chociażby dobranie produktu spożywczego i konsumenta.

To tłumaczy, czemu jednocześnie istnieje bezrobocie i wolne etaty. Proces dopasowywania oferty okazuje się tu kluczowy. Jest on tym bardziej czasochłonny, że rozchodzi się w nim nie tylko o zgodność kompetencji z funkcją. Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy zwracają uwagę na szereg innych czynników, takich jak chociażby atmosfera w pracy czy zgranie osobowości kandydata i reszty zespołu.

Zdesperowany pracownik, który długo przebywa na bezrobociu i pozbawiony jest alternatywnych źródeł finansowania, będzie skłonny przyjąć jakąkolwiek ofertę pracy. Jednak nawet w przypadku mniej wymagających stanowisk, źle dobrany kandydat, który trafił do firmy „z konieczności”, nie sprawdzi się. Zawiedzione będą nadzieje nie tylko pracodawcy, ale też pracownika, traktującego zatrudnienie jako finansową konieczność.

Wnioski te są oparte na szeregu analiz rodzimego rynku pracy. Jak się okazuje, Polacy bardzo dużą wagę przywiązują do pozafinansowych aspektów zatrudnienia. Nawet ich preferencje co do narodowości pracodawców wiążą się z możliwościami rozwoju zawodowego, dobrą atmosferą, szacunkiem i bogatym pakietem socjalnym, przedkładanymi nad wysokie wynagrodzenie. Oczywiście nie są skłonni do pracy za marne grosze, jednak tendencja w wyborze wartości jest wyraźna. Z badania przeprowadzonego przez portal Pracuj.pl wynika, iż zaledwie 3% aktywnych zawodowo Polaków dobrze się odnajduje w atmosferze rywalizacji. Pozostali w koledze z biura wolą widzieć przyjaciela, niż rywala.

Do efektywnego wykonywania pracy potrzebne jest nie tylko dobre nastawienie, ale też kompetencje. O ile aspekty psychologiczne związane z zatrudnieniem zawsze były wieloznaczne i ciężkie do zdefiniowania, o tyle czysto profesjonalna część stosunku pracy była uporządkowana niczym równanie. Ktoś posiadał odpowiednie umiejętności potrzebne do wykonywania obowiązków związanych z oferowanym stanowiskiem – to zamykało temat. Analitycy rynku pracy donoszą jednak, iż to także się zmienia.

Powoli dociera do nas trend ze Stanów Zjednoczonych, czyli zapotrzebowanie na tzw. „fioletowe wiewiórki”. To nowy typ fachowca, stawiany w opozycji do „białych kołnierzyków”, czyli wąsko wyspecjalizowanych ekspertów. Obecnie pożądany pracownik to wielozadaniowiec, który wykona szereg zróżnicowanych czynności. Dla pracodawcy oznacza to oszczędność, gdyż uniknie tworzenia oddzielnych etatów o wąskim profilu zawodowym.

Współczesny rynek pracy jest pełen nowych wyzwań. Z jednej strony kładzie się nacisk na rolę pracownika w procesie poszukiwania, na jego aktywność i kreatywność. Z drugiej strony na pracodawcach spoczywa zadanie przyciągnięcia odpowiednich kandydatów i zweryfikowania ich dopasowania do stanowiska. Kluczowe znaczenie ma tutaj kształtowanie wizerunku firmy jako perspektywicznego miejsca pracy (employer branding) oraz przeprowadzenie dobrze zaplanowanej rekrutacji, obejmującej nie tylko testy praktyczne, ale też osobowości oraz sytuacyjne, np. sprawdzające w praktyce odporność na stres.

Dodaj komentarz