Pesymista widzi tylko tunel, optymista widzi tunel i światełko na jego końcu, realista widzi tunel, światełko i… kolejny tunel. To stwierdzenie będące w pewnym sensie żartem, zdaniem niektórych, dobrze opisuje mentalność jeszcze często spotkaną w Polsce. Nie brak też takich, którzy twierdzą, że narzekanie to nasz sport narodowy. Być może tak, ale okazuje się, że ten sport uprawia coraz mniej przedsiębiorców.
Na jednym z portali z ogłoszeniami pracy można było przeczytać anons: Zatrudnię hejtera, koniecznie doświadczonego, który ma za sobą pisanie obraźliwych komentarzy na forach publicznych. Ot tak, bez powodu.
Co prawda hejting to dość specyficzna forma narzekania, rozszerzona o różne inne „dodatki”, ale i tak trzeba przyznać, że tego typu ogłoszenie jest pewną oznaką czasu. Ciekawe, czy w tym wypadku narzekanie takiego pracownika na zbyt małe wynagrodzenie – i hejtowanie z tego powodu pracodawcy – odczytane byłoby jako nielojalność, czy raczej nadgodziny, za które należałaby się dodatkowa premia?
A może to ogłoszenie należy traktować jako pilną potrzebę dołączenia do zespołu jakiegoś marudera? Przedsiębiorcy przecież są optymistami, raczej obawiają się, że jeśli ktoś ich nie sprowadzi na ziemię, to „odlecą”.
Żarty żartami, ale wnioski płynące z lektury kolejnej edycji raportu Firmy.net pt. “Jak w Polsce prowadzi się własny biznes” faktycznie pokazują, że przedsiębiorcy postrzegają otaczającą nas rzeczywistość korzystniej niż nam się wydaje.
Mimo że (tradycyjnie już) optymistyczne prognozy przedsiębiorców wyrażane w czerwcu zeszłego roku nie ziściły się, to po raz pierwszy od dłuższego czasu więcej firm zadeklarowało odczucie poprawy sytuacji niż jej pogorszenie. Największe zmiany na plus odnotowano w budownictwie i usługach. Jest to o tyle ciekawe, że budownictwo było jednocześnie jedną z niewielu branż, w której odnotowano spadek zatrudnienia.
Przedsiębiorcy, pytani o prognozy na najbliższe 6 miesięcy, najczęściej wskazywali na stabilizację, nie przewidując żadnych większych zmian. Po raz kolejny jednak spodziewających się poprawy sytuacji w ciągu najbliższego półrocza było więcej niż pesymistów prognozujących jej pogorszenie. Ten sam trend (w jeszcze większej skali) można zaobserwować w przypadku przedsiębiorców działających również na rynkach zagranicznych. Optymizm widać także w kwestii planowanego zatrudnienia. Mimo że w większości firm jest ono – jak same deklarują – na odpowiednim poziomie, to również tutaj mamy do czynienia z przewagą tych, którzy planują zatrudniać nad szykującymi zwolnienia.
Jeśli jest coś, w czym bycie dobrym nie jest powodem do chluby, to z pewnością jest to narzekanie. Może więc warto przerzucić się z tej „dyscypliny” na inną? Choćby siatkówkę lub piłkę nożną? W tej pierwszej jesteśmy aktualnie mistrzami, a w tej drugiej ostatnio mistrzów pokonaliśmy. Polecamy, zwłaszcza że… wiosna idzie.
