ABC biznesu

Klaster – biznes po europejsku

fot. istockphoto.com
375wyświetleń
fot. istockphoto.com
fot. istockphoto.com

Z punktu widzenia przedsiębiorcy monopol to stan idealny. Nie trzeba się martwić o klienta, nie trzeba zbytnio martwić się o rozwój produktu, o cenach już nie wspominając. Ogólnie niczym nie trzeba się specjalnie martwić. Po prosu biznesowy raj… Ta sama perspektywa z punktu widzenia rynku i klienta nie jest już tak kolorowa. Konkurencja jest potrzebna, stymuluje rozwój. Jak z niej korzystać? Jak wspólnie osiągać więcej? Odpowiedzią może być klaster.

Ta forma współpracy nie miała w Polsce przez dłuższy czas dobrego podłoża do rozwoju. Jej podstawą jest bowiem wzajemne zaufanie i długofalowe myślenie, a te w dobie budowania kapitalizmu w Polsce były tak popularne jak woda na pustyni.
Sytuacja zmieniła się po wejściu Polski w struktury Unii Europejskiej. Czas wzrostu poprzez bezpośrednie wojny rynkowe się skończył. Nastał czas rozwoju poprzez współpracę. Rynek uspokoił się i staliśmy się bardziej otwarci na wymianę doświadczeń, na zakładanie Partnerstw.
Stowarzyszenia biznesowe, federacje branżowe – wszystko to powoli coraz bardziej uświadamiało mniejszym i większym rynkowym graczom, że konkurowanie nie musi być wojną, że czasami lepiej jest porozumieć się i współpracować, szukać nowych nisz, penetrować nowe rynki, zamiast wdawać się w wyniszczającą i bezsensowną na dłuższą metę wojnę cenową.
Z czasem dojrzeliśmy do idei klastra, czyli modelu współpracy sieciowej pomiędzy podmiotami działającymi w określonej branży.
W klastrze, wielkie i małe przedsiębiorstwa osiągają znacznie więcej, niż gdyby miały pracować same. Dzieje się tak dzięki sieci związanych przedsiębiorstw, dostawców, usług, instytucji akademickich oraz producentów skoncentrowanych na tym samym obszarze. Projekty, które dla pojedynczych firm bywały zbyt duże, nagle okazywały się być w zasięgu. A, że trzeba podzielić się zyskiem? Lepiej jest mieć się, czym dzielić z kimś, niż samodzielnie jedynie marzyć i planować.
Oczywiście klastry to dość szeroki wachlarz obszarów, które sprawiają, że coraz więcej firm w Polsce decyduje się na uczestnictwo w inicjatywach klastrowych. Do najważniejszych obszarów należą:

  • Obszar nowych możliwości i doradztwa – budowanie i umacnianie relacji biznesowych, zwiększanie konkurencyjności firm wynikające z wprowadzania innowacyjnych rozwiązań i technologii, skorzystanie z indywidualnego doradztwa specjalistycznego świadczonego w obszarach branżowych oraz ogólnego wsparcia biznesowego (w tym: prawnego, personalnego, dotyczącego źródeł finansowania i działań inwestycyjnych) czy realizowania projektów inwestycyjnych.
  • Obszar oszczędności – pomoc w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych oraz wspólne pozyskiwanie dotacji z Unii Europejskiej, ograniczenie ryzyka działalności przedsiębiorstw innowacyjnych.
  • Obszar promocji – podniesienie prestiżu oraz promocja marki na rynku krajowym i międzynarodowym, pozytywne kojarzenie firmy dzięki przynależności do rozpoznawalnej marki, która jako prężnie działającą organizacja wpływa na rozwój gospodarczy kraju, uczestnictwo w krajowych i zagranicznych targach i konferencjach.
  • Obszar kwalifikacji i kompetencji – dostęp do nowych źródeł wiedzy, sposobów wspierania innowacji oraz transferu know-how do firm, realizowania projektów inwestycyjnych w oparciu o zasoby członków klastra.

Co istotne, członkami klastrów coraz częściej zostają nie tylko duże korporacje, lecz także mikro, małe i średnie firmy. Dzięki temu mają szansę wejść na rynki, na które same by się nie dostały.
Temat klastrów jest bardzo popularny i mocno na czasie. Wystarczy przypomnieć, że na lata 2014 – 2020 Polska otrzyma 82,5 mld euro z budżetu polityki spójności. Cele, na które mają być przeznaczone te środki w dużej mierze wpisują się właśnie w politykę funkcjonowania klastrów. Oznacza to, że ta forma współpracy biznesowej będzie mocno promowana, również finansowo, przez Unię.
Co z tego wynika w praktyce?
Oczywiście, nie będzie tak, że pieniądze zostaną podzielone pomiędzy firmy zrzeszone w różnego rodzaju klastrach. Jeśli ktoś myśli o tym w ten sposób, lepiej żeby jak najszybciej zapomniał o całej idei. Niemniej jednak, jeśli myślimy o projektach związanych z badaniami naukowymi, ich komercjalizacją z rozwojem przedsiębiorczości, to trzeba zdawać sobie sprawę, że działając w ramach danej organizacji klastrowej, mamy większą szansę na uzyskanie finansowania, niż gdybyśmy próbowali mierzyć się z tematem jako jedno- czy dwuosobowa firma. Nie chodzi tu nawet o jakiś niejasny lobbing, ale o rzeczowe możliwości absorpcji tych środków i ich wykorzystania na pomysły mające realną szansę przetrwania.
Pomijając jednak kwestię środków europejskich, które w najbliższych latach klastry z pewnością będą wykorzystywać, warto przyjrzeć się im również pod innym kątem. Klastry stanowią bowiem fizyczny wyraz całkowicie innej postawy prowadzenia biznesu. Postawy nastawionej na współpracę i wymianę doświadczeń. Każdy, kto bywa na różnych konferencjach, wie, że największa ich wartość, to nie mniej lub bardziej nudne prezentacje, ale kuluarowe spotkania i rozmowy. W przypadku klastrów jest bardzo podobnie. Liczy się kontakt, chemia, błysk w oku, który z czasem sprawia, że możemy w pewnych obszarach uczciwie konkurować, w innych jak najbardziej współpracować. Mówiąc w skrócie, w klastrach przede wszystkim o to właśnie chodzi.

Dodaj komentarz