ABC biznesu

Jak nowe logo wpłynęło na działalność młodej fotografki?

608wyświetleń

Jak ważna jest identyfikacja wizualna w budowaniu tożsamości małej firmy? Jak współpracuje się z grafikiem? Jak wyglądają poszczególne etapy projektowania logo? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w wywiadzie z Martą Werner – młodą fotografką, laureatką konkursu Firma Przyjazna Internautom 2011, która w nagrodę otrzymała nową identyfikację wizualną od firmy Bull Design. Zobacz, jaki był jej udział w procesie tworzenia logo i sam oceń efekt końcowy współpracy między grafikiem a Panią Martą.

Firmy.net: Czy rozpoczynając współpracę z grafikiem, miała Pani pomysł na swoje logo?

Marta Werner: Pomysłu jako takiego nie miałam. Wiedziałam jednak, że moje logo musi być oryginalne. Charakterem mojej działalności jest innowacja. Lubię „zobaczyć” coś, co na długo utkwi w mojej pamięci – podobnie postępuję podczas mojej pracy twórczej z aparatem fotograficznym. Otrzymanie nowej identyfikacji wizualnej w ramach nagrody w konkursie zmotywowało mnie do zastanowienia się nad całą koncepcją mojej firmy. Postanowiłam, że w logo, oprócz znaku graficznego, znajdzie się logotyp będący moim imieniem i nazwiskiem. Chcę, aby klienci kojarzyli nazwisko Marta Werner, które jest jednocześnie moją marką. Myślę, ze posługiwanie się swoim imieniem i nazwiskiem jest dobrym rozwiązaniem dla osób, wykonujących tzw. zawody wolne czy artystyczne. Taka działalność jest przeważnie jednoosobowa, opiera się przede wszystkim na samodzielnej pracy, własnym pomyśle i inwencji.
FN: Jaki był Pani udział w tworzeniu logo?
MW: Na początku zostałam zapytana o moje preferencje. Przyznam szczerze, nie miałam wtedy żadnej koncepcji. Dlatego też pierwsze projekty przedstawione przez grafika nie przypadły mi do gustu, mimo że były bardzo profesjonalne i pewnie spodobałyby się niejednemu fotografowi. Ja jednak oczekiwałam czegoś innego. Po zapoznaniu się z tymi propozycjami, moja wizja się wyklarowała i wiedziałam już, jak chcę, żeby moje logo wyglądało. Miało być oryginalne, kreatywne, oddające charakter mojej pracy, czyli zawierać jakiś motyw fotograficzny, w żywych, kontrastujących ze sobą barwach. Chciałam, żeby składało się z sygnetu oraz mojego imienia i nazwiska. Po przedstawieniu moich preferencji otrzymałam kolejną porcję projektów, z których szczególnie przypadł mi do gustu jeden, spełniający wszystkie przedstawione przeze mnie kryteria: oryginalność, żywe kolory, motyw fotograficzny, ciekawą czcionkę. Chciałam jednak zmienić niektóre elementy, dlatego skorzystałam z możliwości trzykrotnego nanoszenia poprawek. I tu zaczął się prawdziwy dialog z grafikiem. Przedstawiałam swoje uwagi co do szczegółów samego logo, jak również jego wariantów, umieszczonych na wizytówce, papierze firmowym czy kopercie. Grafik na bieżąco uwzględniał moje wskazówki i nanosił zmiany na projekt do momentu, kiedy nie było już nic do poprawiania.
(Ostateczny projekt wraz z wszystkimi propozycjami prezentujemy pod artykułem – przyp. Firmy.net).
FN: Czy było Pani łatwiej jako fotografowi?
MW: Trudno powiedzieć. Myślę, że każdy, bez względu na zawód, który wykonuje, wie, co mu się podoba, a co nie. Uważam, że logo powinno być wypadkową, tego, co się komu podoba i tego, jaką funkcję ma spełniać. Powinno więc oddawać indywidualny charakter firmy czy osoby,  jednocześnie informując o rodzaju prowadzonej działalności. Myślę, że w moim przypadku cel został osiągnięty.
FN: Czy jest Pani zadowolona z efektu końcowego?
MW: Tak, jestem zadowolona zarówno z samej współpracy, jak i efektu końcowego. Początkowe projekty wprawdzie nie przypadły mi do gustu, trudno jednak winić za to grafika, który nie dostał ode mnie na początku jakichkolwiek wskazówek. Dalsza współpraca przebiegała już sprawnie i bardzo efektywnie.
Czuję, że moja działalność zyskała na profesjonalizmie dzięki posiadaniu identyfikacji wizualnej. Logo widnieje na mojej stronie internetowej, mam profesjonalne wizytówki, które wręczam np. gościom weselnym podczas realizacji zlecenia, papier firmowy, na którym mogę przedstawić klientom indywidualną ofertę oraz kopertę, w której mogę umieścić wywołane zdjęcia z sesji. Czuję, że te elementy ułatwiają zapamiętanie mojej firmy.
FN: Jaką radę dałaby Pani osobom, które w przyszłości będę współpracować z grafikiem?
MW: Trzeba z jednej strony konkretnie powiedzieć, o co nam chodzi i czego oczekujemy od projektu. Z drugiej strony musimy zaufać profesjonalizmowi grafika i temu, że zna się na tym, co robi. Nie można jednak godzić się na coś, co nam się nie podoba. Dlatego warto postawić na otwartą komunikację i jasno mówić, co nam się podoba, a co nie. Tylko wówczas mamy szansę uzyskać efekt, który nas zadowoli.
FN: Dziękujemy bardzo za rozmowę i przedstawienie procesu tworzenia identyfikacji wizualnej z perspektywy zleceniodawcy.
MW: Dziękuję również. Mam nadzieję, że moje pozytywne doświadczenia zachęcą inne firmy do tworzenia własnej identyfikacji wizualnej.
Jesteście ciekawi efektu końcowego?
Poniżej znajdują się propozycje, zaproponowane przez Bull Design wraz z projektem finalnym, który tworzy obecnie identyfikację wizualną Wm-Foto.
I propozycja projektów:

II propozycja projektów:

Projekt finalny:


Firma Wm-Foto Marta Werner zakwalifikowała się do pierwszej edycji programu „Firma Przyjazna Internautom”. Została doceniona za dbałość w dopracowaniu swojej prezentacji w portalu Firmy.net, tak aby spełniała ona wymagania Internautów. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i staraniom w budowaniu relacji z e-klientami znalazła się w gronie 10 firm, które zwyciężyły w konkursie FPI 2011.

8 komentarzy

  1. Ta…pełen profesjonalizm…Najlepszą promocją jest uczciwość i jakość wykonywanej pracy – tyle że to wymaga wiele czasu i wysiłku i nie można tego sobie po prostu kupić.

  2. Samo imię i nazwisko w nazwie firmy to bardzo niewiele.
    Jak taka nazwa będzie promować właścicielkę firmy gdy zmieni Ona swoje nazwisko panieńskie?
    Ten sam problem odnosi się do Jej spadkobierców…
    – ale muszę przyznać, że znak graficzny jest bardzo oryginalny i ładny.
    Dlaczego jednak nie podaje się kosztów jego ochrony w Polsce, Europie czy na całym świecie (przez kolejne dziesięciolecia)?
    Henryk W. z Łodzi 06.10.2012r 07:13 sobota

  3. sam pomysł całkiem niezły, ale logo nie do końca – zdecydowanie za dużo w nim kolorów, szczególnie biorąc pod uwagę te przejścia tonalne… do zastosowań online, czy np. druk cyfra/offset może być, ale jakby w przyszłości zaszła potrzeba np. haftować to logo na odzieży firmowej to życzę powodzenia 😉

Dodaj komentarz