Inspiracje
Sam pomysł na biznes nie wystarczy, ale jeśli jest dobry, może być siłą napędową rozwoju firmy, prowadzącą do sukcesu. Jak ją znaleźć? W ostatnich latach sporo osób swoje wieloletnie pasje i zamiłowania przekuwa w dobrze prosperujący biznes. Szczególnie w branży rękodzieła i designu tłuste lata dopiero nadchodzą.
Konsumenci nie tylko w Polsce, ale też na Zachodzie, są coraz bardziej świadomi — zdają sobie sprawę, że niska cena produktów ma bezpośrednie przełożenie na niewysoką jakość. I to bez względu na to, czy kupujemy bochenek chleba, buty na zimę czy nowy telewizor. Coraz większa grupa osób woli zapłacić więcej za produkt unikalny, dobrej jakości oraz ręcznie robiony. A skoro rośnie popyt, rosną też szanse dla tych, którzy chcą zarabiać na wytwarzaniu i sprzedaży wysokiej jakości, ręcznie robionych produktów.
Na sukces pracują sami
Osoby, które prowadzą biznes rękodzielniczy, co do jednego są zgodne — nie da się kierować firmą zza biurka i otwartego laptopa. Trzeba samemu zakasać rękawy i brać się do pracy.
— Nasza firma oferuje torby, torebki, aktówki, kopertówki, pokrowce na laptopy. Wykonujemy je z wykładziny PCV z motywem drewna — opowiada Aleksandra Gutowska z firmy PolishKoperte. — Wszystkie produkty od początku do końca robimy sami, siłą własnych rąk, a nie maszyn. Staramy się być samowystarczalni od momentu zaprojektowania konkretnego modelu, poprzez produkcję, oprawę zdjęciową, prowadzenie strony www, aż po wystawianie i sprzedaż na targach.
Podobną filozofię wyznaje właściciel marki KONAR PRO, czołowego producenta flatlandowych desek skimboardowych w Polsce (skimboarding to sport wodny polegający na ślizganiu się na desce po fali lub płytkiej warstwie wody).
— Deski wykonujemy ręcznie przy użyciu wysokiej jakości materiałów. Gotowy produkt jest wypadkową doskonałego materiału, profesjonalnego sprzętu i naszej pasji — zapewnia Jan Konarzewski, właściciel KONAR PRO. — Staramy się dać klientowi coś, czego nie dostanie w żadnym sklepie czy salonie, czyli produkt szyty na miarę jego indywidualnych potrzeb. Stawiamy na pełną dowolność konfiguracji sprzętu, według uznania klienta.
Czas pięknie oprawiony
I to jest jedna z tajemnic sukcesu firm zajmujących się rzemieślnictwem i rękodziełem. Podarowanie klientowi czegoś, czego nie ma nikt inny. Bo my, konsumenci, szukamy rzeczy oryginalnych i unikalnych. Chcemy wyróżniać się z tłumu za pomocą ubrania, ciekawego sprzętu czy przyciągającej oczy biżuterii, której nie kupimy w jubilerskich sieciówkach.
W tej ostatniej branży świetnie radzą sobie Drobiny Czasu, oferujące biżuterię (głównie zegarki) w stylu vintage. Klienci mają do wyboru ponad 100 modeli biżuterii w stylu retro, które różnią się od produktów sieciowych jakością wykonania, materiałami i niezawodnym mechanizmem. Ręcznie nakręcane modele zegarków, pełne życia i magii, od początku istnienia firmy robią prawdziwą furorę wśród miłośników unikalnych, gustownych drobiazgów. Każdy z oferowanych zegarków ma unikalny design, wzorowany na modelach z całego świata. Jednak, jak podkreślają właściciele firmy, ich działalność jest pasją, z której zysk pojawił się niejako przy okazji.
— Od samego początku Drobiny Czasu były dla nas bardziej przygodą, zabawą niż prawdziwym biznesem — wspomina Magdalena Kużdowicz, właścicielka firmy Drabiny Czasu. — Zapewne dzięki temu lekkiemu podejściu i uśmiechowi w kontakcie z każdym klientem, nawet teraz, po pięciu latach działalności, nadal czerpiemy z tego satysfakcję i przyjemność.
Znają potrzeby innych pasjonatów
Być może to satysfakcja i pasja jest tym czymś, co przyciąga klientów. W zwykłych sklepach czy salonach pracują sprzedawcy, którzy mają zachwalać i za wszelką cenę sprzedawać produkt, o którym nierzadko mają mgliste pojęcie. Tymczasem rękodzieło i produkty tworzone metodami rzemieślniczymi, a nie na fabrycznych taśmach, sprzedają prawdziwi pasjonaci.
— Nasza przygoda ze skimboardingiem to pasja do końca życia. Na samym początku produkcji sprzętu wykonywaliśmy go na własne potrzeby — opowiada Jan Konarzewski. – Na początku był to prymitywny sprzęt, który dawał sporo zabawy, ale żeby się rozwijać i stawać się coraz lepszymi, musieliśmy mieć na czym ćwiczyć. Na drogi, zagraniczny sprzęt nie było nas po prostu stać. Tak zaczęła się przygoda z produkcją w pełni profesjonalnego sprzętu na światowym poziomie. Dzięki temu możemy rozwijać skimboarding i zarażać innych pozytywną zajawką.
Uniwersalne, ale unikalne
Podczas gdy twórcy desek do skimboardingu postawili na pełen profesjonalizm, autorzy torebek z PCV marzyli o stworzeniu produktu, który spodoba się wszystkim, bez względu na wiek, płeć i zainteresowania.
— Kierowaliśmy się ideą stworzenia produktu, który będzie atrakcyjny zarówno dla młodych, jak i dojrzalszych odbiorców, mężczyzn i kobiet, na każdą okazję — mówi Aleksandra Gutowska. — Nasze torebki się wyróżniają, bo są unikalne, produkowane w niewielkim nakładzie i po prostu podobają się ludziom. Zanim zaczęliśmy sprzedawać nasze produkty, pojawialiśmy się z dodatkami tu i ówdzie. Co nas wtedy zaskoczyło, to wielkie zainteresowanie wielu osób. To nas zmotywowało do dalszej pracy nad marką. I tak jest po dziś dzień — każdy nowy klient jest dla nas bodźcem do tworzenia nowych kształtów i wzorów.
Odbiorcy, którzy inspirują
Klienci są też inspiracją dla „magików”, którzy w Drobinach Czasu wyczarowują prawdziwe biżuteryjne cuda. — Słyszymy wiele słów o świeżości, pozytywnej odmienności, pogodnej nostalgii — uśmiecha się Magdalena Kużdowicz. — Bardzo często sami klienci inspirują nas do tworzenia, podpowiadają, co powinniśmy zmienić, dodać, wyróżnić. W kilku przypadkach stworzyli nawet za nas nazwy do poszczególnych modeli.
Jak widać, jedni stawiają na specjalistyczny, unikalny sprzęt, inni na oryginalne wzornictwo i materiały, a jeszcze inni na pełne magii produkty z duszą.
Każdy z tych biznesów jest inny, ale ich właścicielom udało się trafić w niszę i wyjść naprzeciw oczekiwaniom odbiorców, których nie zadowalają już zakupy w sieciówkach. Powstałe z pasji, ręcznie tworzone przedmioty trudno nazwać produktami — każdy z nich jest prawdziwym dziełem pracy rąk ludzkich, a nie maszyn.
A biznes? Wyszedł przy okazji. Właściciele takich firm należą do prawdziwych szczęściarzy, mogą zarabiać pieniądze i zajmować się zawodowo czymś, co jest ich zamiłowaniem i życiową pasją.