ABC biznesu

Sterem, okrętem, PR-owcem

Wordsmith PR
fot. Joseph Barrientos / unsplash.com
706wyświetleń

Gdy zakładasz firmę, na początku większość rzeczy robisz sam. Jesteś szefem, handlowcem, administracją i jednoosobowym działem marketingu. To, w jaki sposób będziesz sprzedawać, obsługiwać klientów i traktować partnerów handlowych, wpływa na odbiór Twojej marki. Bo jak Cię piszą, tak Cię… kupują.

Wszyscy jesteśmy PR-owcami
Nawet jeśli nie czujesz się specem od marketingu, gdy zakładasz firmę, sam pracujesz na wizerunek swojej marki. Z początku, pojęcia takie jak budowanie wizerunku czy komunikacja mogą brzmieć szumnie, ale przecież każdy przedsiębiorca ma w głowie wyobrażenie o tym, jak będzie wyglądała jego firma, jakimi zasadami będzie się kierować i z jakimi ludźmi chce współpracować. Czyż nie tak? Od tego właśnie zaczyna się tworzenie strategii komunikacji marki.
Zanim jednak ubierzesz w słowa markę i stworzysz przekaz, dokonaj rzetelnej oceny i odpowiedz sobie na pytania:

  • Jak widzisz swoją markę?
  • Jak widzą ją inni?
  • Jak chcesz, żeby ją widziano?

A później:

  • Zrób analizę SWOT
  • Zrób analizę konkurencji

Co może pomóc w stworzeniu obrazu marki? Spróbuj ją „uczłowieczyć”. Odpowiedz na pytanie, czy myśląc o swojej marce, widzisz mężczyznę w średnim wieku, pewnego siebie i zdecydowanego czy młodą, aktywną mamę dbającą o siebie i rodzinę. Jeśli już wiesz, kim jesteś i dokąd zmierzasz, musisz odpowiednio dopasować komunikację.
 

Do każdego komunikatu musi być właściwie dobrany sposób przekazu. Wszystko zależy od tego CO i DO KOGO mówisz. 

 
Od pomysłu do marki – case study
Zgłosili się do naszej agencji ludzie, którzy na co dzień prowadzą własny biznes w branży nieruchomości. Jako kolejny etap rozwoju biznesu chcą stworzyć cykl szkoleń dla osób, które chciałyby nauczyć się tego, co oni już wiedzą. Omawiamy koncepcję szkolenia, określamy grupę docelową oraz mocne i słabe punkty nowego pomysłu na biznes. Atutem jest brak podobnych szkoleń w obszarze, w którym specjalizuje się nasz klient. Na niekorzyść może działać jego młody wiek i stosunkowo wysoka cena szkolenia, choć nieodbiegająca od innych nieruchomościowych kursów dostępnych na rynku. Poznaliśmy już pomysłodawców, przeanalizowaliśmy koncepcję szkoleń i ich program. W ten sposób stworzyliśmy obraz marki, którą chcieliby zbudować. Teraz trzeba nadać jej kształt.
Przygotowujemy brief dla grafika, który zaprojektuje logo. Zabieramy się za opowiedzenie historii, która ma sprzedawać. Treści, opisy szkoleń, korzyści dla uczestników – te wszystkie informacje muszą znaleźć się na stronie www, którą po ustaleniu linii graficznej trzeba będzie zbudować. To nowy biznes, własne kanały muszą więc posłużyć nie tylko do komunikacji, ale też do pozyskania leadów. Oprócz strony www i profilu na Facebooku, obmyślamy, jakie dodatkowe działania należy podjąć, aby dotrzeć ze szkoleniami do potencjalnych uczestników. Jak w ciekawy i atrakcyjny sposób je zaprezentować? Jasne, że wideo.
Powstają dwie wersje spotów – krótka, reklamowa, której głównym celem jest sprzedać szkolenia jako pomysł na biznes, i druga bardziej lifestylowa, która również sprzedaje, ale zupełnie inne wartości – niezależność, wygodne życie na poziomie, gdzie praca, pasja i rodzina przenikają się, tworząc spójną całość. Wideo trafia do mediów społecznościowych i na www. W wyszukiwarce pojawia się wizytówka, stronę uzupełniamy o nowe treści na blogu i rozpoczynamy kampanię promocyjną, która ma pomóc zdobyć pierwszych chętnych na szkolenia. Tak oto wystartował nowy projekt szkoleniowy.
Miłość od szóstego wejrzenia
Nieważne czy prowadzisz firmę samodzielnie, czy zatrudniasz już klika osób, warto na początku ustalić podstawowe zasady, które pozwolą utrzymać standard usług i jakość produktów w dłuższej perspektywie. Jeśli dobrze to zaplanujesz, z Twoją marką może być jak z pierwszą miłością. Najpierw zauroczenie i motyle w brzuchu, ale aby płomienna miłość trwała przez cały czas związku, należy o niego dbać i go pielęgnować. To jest właśnie magia PR-u, bo w gruncie rzeczy chodzi przecież o to, aby klienta oczarować.
Klient musi zobaczyć komunikat od czterech do sześciu razy, aby Ci zaufać na tyle, żeby sięgnąć po Twój produkt. Zanim jednak Twój produkt czy usługa zawrócą w głowie klientowi, musisz mu najpierw uświadomić, że istniejesz. Dlatego tak ważne – zwłaszcza na początku – jest, aby pokazywać swoją firmę. Popularne lokowanie produktu można uprawiać na mniejsza skalę. Wysyłanie e-maili z domeny zamiast prywatnego Gmaila, ustawienie stopki kontaktowej, udział w branżowych spotkaniach czy lokalnych konferencjach, aby wymienić się wizytówkami. To Twoja szansa, aby pokazać markę i opowiedzieć o biznesie. Korzystaj z takich możliwości, bo potrzeba czasu, aby klient mógł Cię lepiej poznać, a to właśnie w relacjach tkwi sekret.
Czy my się znamy?
Nie lubimy kupować rzeczy od nieznajomych. Znacznie chętniej wybieramy marki, które znamy i lubimy. Dokładnie tak samo jak w biznesie.
 

Za każdym produktem czy usługą stoi człowiek i jego emocje.

 
Dlatego, kolejnym krokiem jest wyjaśnienie, na czym polega wyjątkowość Twojej marki i wzbudzenie sympatii. Dlaczego klient miałby wybrać właśnie Ciebie? Musisz uświadomić klientowi, że najlepiej rozumiesz jego potrzeby i masz najlepsze rozwiązanie.
Jeden na milion
Po udanej pierwszej randce czas lepiej się poznać. Pamiętaj jednak, że podobnie jak w bajce zawsze pojawia się zła królowa, która zrobi wszystko, aby Cię pokonać. Dlatego musisz uzbroić się w konkretne argumenty, które pokażą, że Twoja marka jest wyjątkowa. Nie unikniesz porównań z konkurencją, przygotuj się więc. Zrób krótki tekst. Przejrzyj reklamy umieszczone w magazynach albo przysłuchaj się hasłom w bloku reklamowym w TV. Wiesz już, który lek działa dwa razy szybciej, jaki proszek jest nr 1 w Europie i jaki smak wybrało 56% elfów? Nie musisz mówić, z kim się porównujesz, ani zdradzać technologii. Wartościowanie sugeruje, kto jest lepszy i pomaga w dokonaniu wyboru.
Uzbrojony w asy w rękawie idziesz obwieścić światu dobrą nowinę. No właśnie, ale czy wiesz dokąd idziesz? Czy wiesz, gdzie bywa Twój odbiorca, co czyta i jakie miejsca w sieci odwiedza? Odpowiedzi na te pytania pozwolą Ci w doborze kanałów komunikacji. Może warto zainwestować w online marketing, aby klient mógł wpaść na Twoją reklamę? A może marzy Ci się duży kontrakt i warto pojawić się w mediach branżowych? Jeśli znasz swojego odbiorcę, możesz skutecznie dopasować narzędzia, które pozwolą Ci do niego dotrzeć.
Debiut w mediach – case study
Na dniach nowy produkt pojawi się na sklepowych półkach. Firma nawiązała współpracę z dużą siecią marketów, dzięki którym nowość pozna za chwilę cała Polska. Przygotowujemy informację prasową w dwóch wersjach – jedną dla mediów branżowych o nowości w ofercie producenta, drugą dla poradników i branży kobiecej z dołączonymi przepisami. Dodajemy zdjęcia i wysyłamy.
W krótkim czasie w mediach branżowych pojawią się pierwsze przedruki. Największe tytuły zaoferowały wywiady na temat rynku i kierunku rozwoju firmy. Na sukces złożyło się kilka czynników: dobry produkt, który rzeczywiście wpisuje się w popularny trend, rozpoznawalna lokalna marka, która dotychczas nie prowadziła żadnych działań z mediami. Ciekawy news, gotowy materiał i inicjatywa współpracy dały efekty.
Firma szybko przekonała się, że newsy z branżowych mediów czytane są przez potencjalnych partnerów i kupców. W ciągu kilku dni ofertę współpracy złożyło producentowi kilka renomowanych restauracji, a kolejne duże sieci sprzedaży kontaktowały się, aby zaprosić do rozmowy o ewentualnym pojawieniu się produktu w ich sklepach.
Dotychczas firma nie prowadziła żadnych działań w mediach społecznościowych. Nowy produkt okazał się dobrym pretekstem, aby zadebiutować na Facebooku i Instagramie. Pozytywne reakcje i komentarze odbiorców utwierdziły tylko firmę w przekonaniu, że był to niezbędny krok. Media społecznościowe pozwoliły w niedługim czasie odkryć „nową twarz” firmy. Nowoczesna komunikacja, apetyczne grafiki zaczęły docierać do klientów, pracowników, odbiorców i partnerów firmy. W zaledwie kilka tygodni i przy niewielkim budżecie reklamowym udało się pozyskać kilkuset fanów, którzy na bieżąco śledzą, co słychać w firmie.
Sukces pierwszego wspólnego projektu PR-owego zdecydował o kontynuacji współpracy. Kolejne spotkania pokazały, że w firmie brakuje usystematyzowanego i spójnego wizerunku. Nowy produkt, który tak dobrze sprzedał się w mediach, okazał się początkiem nowego kierunku rozwoju firmy.
Diagnoza? Nowa strategia komunikacji, hasło przewodnie marki i odświeżenie wizerunku – to elementy, które okazały się konieczne. W dotychczasowych działaniach brakowało wspólnego punktu zaczepienia, wyróżnika, który identyfikowałby najważniejsze cechy marki. Po trzech miesiącach współpracy możemy mówić o prawdziwym przełomie. Powstaje nowa strona www, oferta rozszerza się o nowe produkty, a firma podejmuje działania promocyjne, dzięki którym staje się bardziej widoczna i zyskuje wizerunek eksperta.
K + M = WNM
Klient już zna twoją markę. Rozpoznaje ją i lubi. Jest gotowy, aby wybrać ją spośród innych. Teraz musisz zadbać o to, aby ta relacja pozostała na dłużej. Musisz zachęcać i kusić, aby marka cały czas wydawała się klientowi atrakcyjna. Właśnie temu służą promocje czasowe, mailingi do partnerów handlowych, serie limitowane i informacje w sklepach internetowych o tym, ile osób już kupiło ten produkt, a że w magazynie pozostały ostatnie sztuki, to lepiej się pospieszyć zanim kupią to inni.
 

Pamiętaj, że PR to nie jednorazowa akcja promocyjna, a przemyślana i systematycznie realizowana strategia.

 
Dlatego przemyśl ją i nie pozwól klientowi wdać się w romans z konkurencją. Niech Twoja marka będzie dla niego dobra. Najlepsza.
 

Dodaj komentarz