ABC biznesu

Zmiany w e-commerce. Co wdrożyć jeszcze w tym roku?

fot. Karolina Grabowska / pexels.com
700wyświetleń

Żaden przedsiębiorca nie jest już chyba obecnie zdziwiony faktem, że z końcem roku musi w pierwszej kolejności ustalić, jakie zmiany w działalności gospodarczej powinien wprowadzić w związku ze zmianami w prawie, które zaczną obowiązywać z dniem 1 stycznia roku następnego. Nie inaczej będzie i tym razem.

Choć nie jest to regułą, w większości zmiany te dotyczą podatków lub ZUS-ów. Niemniej jednak, koniec roku to czas przygotowania także do innych zmian, o których trzeba pomyśleć rzecz jasna jeszcze przed sylwestrem!
Mimo że 2020 rok jest – mówiąc eufemistycznie – wyjątkowy w każdy możliwy sposób, co w dużej mierze związane jest z pandemią COVID-19, to i tym razem zasada przedstawiona powyżej znajdzie swoje zastosowanie. Z dniem 1 stycznia 2021 roku wejdą w życie zmiany prawa, które z perspektywy przedsiębiorców będą co najmniej istotne. Różnica tym razem będzie jednak taka, że zmiany te wejdą w życie z niemal półrocznym opóźnieniem, gdyż na skutek koronawirusa ustawodawca zdecydował się przesunąć termin wejścia w życie części zmian, w tym właśnie tych tak istotnych dla e-commerce.
Obecna sytuacja przedsiębiorców
Zacznijmy jednak od tego, że w chwili obecnej w dalszym ciągu w przypadku transakcji B2B – czyli tych odbywających się między przedsiębiorcami – niezależnie od tego czy mamy do czynienia z mikroprzedsiębiorcą ledwo osiągającym przychód w wysokości pozwalającej na pokrycie ZUS, czy też z korporacjami osiągającymi miliardowe zyski, ich położenie prawne w kontekście zawieranych umów jest niemal analogiczne. Prowadzi to do wielu sytuacji, które obiektywnie należałoby uznać za co najmniej niesprawiedliwe, a które dotyczą przede wszystkim kwestii takich jak: możliwości wyłączenia rękojmi w transakcjach między przedsiębiorcami czy też prawa do odstąpienia od umowy zawartej na odległość. Kuriozum tej sytuacji jest takie, że mikroprzedsiębiorcy niejednokrotnie nie wiedzą nawet, że takie uprawnienia im przysługują, gdy międzynarodowe korporacje zdają sobie z tego sprawę doskonale i posiadają nierzadko kilkuset osobowe kancelarie, które mają bronić ich praw.
Zmiana przepisów
Opisana powyżej sytuacja została zauważona już dłuższy czas temu, ale do tej pory nie wprowadzano jakichkolwiek zmian w tym zakresie. Przełomem miała się okazać dopiero ustawa z dnia 31 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych, która miała wejść w życie z dniem 1 czerwca 2020 r. Na skutek pandemii COVID-19 termin ten został jednak przesunięty na dzień 1 stycznia 2021 r.

Wówczas dojdzie do zrównania znacznej grupy mikroprzedsiębiorców z konsumentami, co będzie miało niebagatelne znaczenie dla całego obrotu.

Należy jednak zakładać, że największe piętno zmiany te odcisną na e-commerce.
Obecna sytuacja przedsiębiorców
Co realnie miało ulec zmianie w związku ze wspomnianymi wcześniej ustawami? Otóż, ustawą z dnia 31 lipca 2019 r. wprowadzone miały być zmiany w szeregu ustaw, jednak – w zakresie nas interesującym – chodzi w szczególności o zmiany zarówno w Kodeksie cywilnym, jak i w ustawie o prawach konsumentów. To one w zdecydowanej mierze zrównywały sytuację przedsiębiorców z konsumentem jeśli chodzi w szczególności o kwestie dotyczące handlu oraz świadczenia usług.
Tak jak już wspomniałem, zmiany dotyczyć mają głównie kwestii związanych z rękojmią, której uprzednio co do zasady nie można było wyłączyć ani ograniczyć w przypadku sprzedaży na rzecz konsumentów, ale jeśli transakcja była wykonywana na rynku profesjonalnym, innymi słowy – towar był nabywany na fakturę, to nic nie stało na przeszkodzie, aby uprawnień z rękojmi zupełnie kupującego pozbawić. Co istotne, szczególnie w e-commerce sytuacja wyglądała w ten sposób, że w zasadzie każdy profesjonalnie napisany regulamin sklepu internetowego co najmniej ograniczał rękojmię w przypadku sprzedaży B2B, co czyni jakiekolwiek zmiany w tym zakresie szczególnie doniosłymi właśnie dla tej gałęzi handlu.
Na tym jednak zmiany te się nie kończą. Kolejny zakres nowelizacji, który miał pierwotnie wejść w życie z dniem 1 czerwca 2020 r. dotyczył prawa odstąpienia od umów zawieranych na odległość, które w zasadzie wyłącznie dotyczy właśnie e-commerce. Tu sytuacja wygląda w ten sposób, że w przypadku B2B prawo to nie tyle można było ograniczyć, co po prostu ono nie przysługiwało. Innymi słowy, jeśli nabywałeś produkt lub usługę w e-commerce i zakup ten był jakkolwiek związany z prowadzoną przez Ciebie działalnością gospodarczą, to nie przysługiwało Ci prawo do zwrotu towaru, chyba że polityka sprzedażowa sklepu na to zezwalała.
Rzecz jasna to nie jedyne zmiany, które mają wejść w życie od 1 stycznia 2021 r., a które dotyczyć będą e-commerce, skupię się jednak właśnie na nich. Warto też podkreślić, że przedstawione powyżej przepisy dotyczą przedsiębiorców niezależnie od tego, czy prowadzą oni działalność w formie spółek prawa handlowego i z wielomilionowymi obrotami, czy mają drobną działalność gospodarczą prowadzoną osobiście.
Przedsiębiorca zrównany z konsumentem
Po wielu interwencjach większości grup wpływu, ustawodawca doszedł do przekonania, że obecne rozwiązanie jest krzywdzące dla przedsiębiorców prowadzących biznes na niewielką skalę i regulacje te należy zmienić. Wspomnianą już ustawą z 2019 r. wprowadzone zostały więc zapisy, zgodnie z którymi dojdzie do zrównania sytuacji przedsiębiorcy wpisanego do CEIDG z konsumentem. Istotne jest jednak to, że zrównanie to nie jest absolutne i przede wszystkim warto wiedzieć, czego konkretnie będzie ono dotyczyć.
Otóż, zgodnie z nowymi regulacjami przepisy dotyczące konsumenta zawarte w konkretnie wskazanych w ustawie przepisach będą miały zastosowanie także do osoby fizycznej zawierającej umowę bezpośrednio związaną z jej działalnością gospodarczą, gdy z treści tej umowy wynika, że nie posiada ona dla tej osoby charakteru zawodowego, wynikającego w szczególności z przedmiotu wykonywanej przez nią działalności gospodarczej, udostępnionego na podstawie przepisów o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Co jednak przepis ten oznacza w praktyce?

Z nowej regulacji wynika, że w przypadku osób wpisanych do CEIDG będą one traktowane jak konsumenci w przypadku, gdy dokonają transakcji, która nie jest związana bezpośrednio z przedmiotem ich działalności gospodarczej.

Jak jednak ustalić granicę tego, co z przedmiotem działalności gospodarczej będzie związane? Tu niestety ustawodawca nie jest zbyt precyzyjny, gdyż wskazuje, że ocena ta będzie dokonywana głównie na podstawie PKD wpisanego do CEIDG. Warto jednak podkreślić, że z nowelizacji wynika, że PKD nie będzie tu w każdym przypadku rozstrzygające, choć bez wątpienia ma jednak stanowić podstawowe źródło informacji w tym zakresie. Przypadki wątpliwe albo sporne pozostaną finalnie do rozstrzygnięcia przez sądy.
Dla jasności podam jednak przykład takiej transakcji:
Wyobraź sobie, że przedsiębiorca prowadzący działalność budowlaną kupuje ekspres do kawy. W sposób oczywisty nie jest to przedmiot, który realnie wiązałby się z jego działalnością gospodarczą, w szczególności tą ujętą w CEIDG. W tej sytuacji zostanie on więc potraktowany jak konsument. Gdyby jednak ten sam ekspres kupił barista, sytuacja będzie już zgoła odmienna.
Jak przygotować się do zmian?
Warto podkreślić, że na skutek pandemii COVID-19 ustawodawca uznał, że wprowadzenie powyższych zmian lepiej będzie jednak odsunąć w czasie i termin ich wejścia w życie przesunął o pół roku ustalając go na dzień 1 stycznia 2021 r. Wydaje się, że decyzja ta była słuszna, ponieważ zmiany te wymagają pewnego przygotowania tak ze strony sprzedających, w tym głównie tych działających w e-commerce, jak i kupujących.

W e-commerce koniecznym stanie się przeprowadzenie audytu regulaminów, gdyż te bardzo często staną się co najmniej częściowo sprzeczne z prawem.

Kluczowym będzie zweryfikowanie, które konkretnie uprawnienia odebrano przedsiębiorcom w treści regulaminu oraz w jakim zakresie to nastąpiło. Ta część audytu głównie będzie dotyczyć kwestii rękojmi. Następnie, weryfikacji będzie musiała zostać poddana kwestia odstąpienia od umowy zawartej na odległość, gdyż w tym przypadku może okazać się, że postanowienia te zostały uregulowane w ten sposób, że ich zakres został ograniczony wyłącznie do konsumentów. Rzecz jasna, każdy regulamin powinien zostać finalnie zaudytowany całościowo, ponieważ może okazać się, że znajdą się w nim jeszcze inne niedopuszczalne od 1 stycznia 2021 r. postanowienia.
Jeśli chodzi natomiast o przedsiębiorców wpisanych do CEIDG, to powinni oni przede wszystkim rozważyć, czy obecnie określone przez nich PKD jest szersze niż bieżąco wykonywana działalność gospodarcza. Jeśli tak, trzeba poważnie rozważyć jego ograniczenie, ponieważ może to spowodować utratę nowych, szerszych i korzystniejszych, uprawnień.
Podsumowanie
Jak z powyższego wynika, zmiany które finalnie wejdą w życie od 1 stycznia 2021 r., będą miały wpływ na funkcjonowanie rynku e-commerce, ale do niego bynajmniej się nie ograniczą. Czy zmiany te należy oceniać korzystnie?
Powiedziałbym, że można by było na ten temat dyskutować, szczególnie, że osobiście znam przedsiębiorców, którzy będąc wpisani do CEIDG, prowadzą na przykład działalność deweloperską w dużej skali, czy też posiadają centra handlowe wielkopowierzchniowe. Obecnie, także i oni, mimo że z dużą dozą prawdopodobieństwa zatrudniają profesjonalne biuro księgowe oraz kancelarie prawne, będą zrównani z konsumentami w przypadku, gdy dla przykładu zajmują się działalnością deweloperską, a kupują lodówkę do firmy. Niemniej jednak zmiany te wchodzą w życie i koniecznym jest zaudytowanie swojej działalności w kontekście tego, czy jest ona w stu procentach przygotowana na nowe regulacje.

Dodaj komentarz